Poczet ambasadorów Festiwalu Biegowego – rekordzistka Hanna Nejfeld: „Biorę skrzydła i unoszę się ku marzeniom”

 

Poczet ambasadorów Festiwalu Biegowego – rekordzistka Hanna Nejfeld: „Biorę skrzydła i unoszę się ku marzeniom”


Opublikowane w pon., 03/02/2020 - 09:35

W 2019 roku Hanna Nejfeld zajęła drugie w mistrzostwach Polski w biegu 24–godzinnym z wynikiem 201,77 km. W biegu 48–godzinnym pokonała na bieżni mechanicznej 311,44 km i jest to drugi wynik na świecie w rankingu wszechczasów kobiet (i oczywiście rekord Polski).

W wieku 39 lat bez przygotowania przebiegłam w godzinę bieg charytatywny na 10 km przy Półmaratonie Augustowskim, więc czas był przyzwoity. Postanowiłam za rok spróbować pobiec w tym półmaratonie. Jednak dopiero dwa miesiące przed startem wyszłam coś potuptać. Jak powiedziałam, tak zrobiłam, ale czas nie powalał, choć zajęłam 3 miejsce w kategorii wiekowej. To mnie bardzo zmotywowało do pracy nad sobą, ale na krótko. Znowu zrobiłam zimową przerwę i zaczęłam biegać wiosną. Dopiero w 2018 roku zaczęłam dość intensywnie trenować pod okiem trenera. I do dziś biegam z uśmiechem na ustach bijąc rekordy Polski na bieżni mechanicznej.

Bieganie pozwala mi na szybowanie nad ziemią, biorę skrzydła i unoszę się ku marzeniom. Z góry możemy dostrzec świat i otaczających nas ludzi zupełnie inaczej. Na każdych zawodach poznaję osoby, które mnie inspirują do dalszego działania.

Moje plany na przyszłość to dostać się do kadry Polski na Mistrzostwa Świata w biegu 24 godzinnym. W głowie kiełkuje mi myśl o przebiegnięciu 1000 km, ale czas i zdrowie pokażą. Przygotowuje się pod okiem trenera, mam ustawione treningi na każdy dzień i wiem, że wykonuję odpowiednią pracę.

Najczęściej biegam sama, trudno jest dopasować się z drugą osobą danego dnia na zamierzony trening. Czasem z ogromną przyjemnością i radością wpadam na nasze biegowe czwartkowe spotkania drużyny „Biegam Bo Lubię Ząbki Team”. Pozytywna energia przybywających tam osób daje mi siłę na kolejne dni.

Mam to szczęście, że mój mąż Waldek też biega i możemy łączyć pasję. Na długich biegach 24 h czy 48 h jest najlepszym pomocą i serwisantem. Mam też ogromną wsparcie i motywację ze strony rodziny. Siostra Ewa potrafi rzucić wszystko i serwisować mi na biegu przez całą noc.

W zeszłym roku na biegu Ultra Śledź Puszczy Knyszyńskiej 84 km po 50 km powoli do głowy wkradał się kryzys. Więc szybko włączyłam ulubioną muzykę i zaczęłam sobie głośno podśpiewywać. Nagle zauważyłam, że ktoś mnie wyprzedza i patrzy ze zdziwieniem. Nie wiem, co pomyślał, ale wyraz jego twarzy mówił wszystko.

Startowałam na przeróżnych imprezach od 800 m do 300 km na bieżni mechanicznej. Przeważnie wybieram imprezy kameralne lub takie, które mają jedyną w swoim rodzaju atmosferę jak np. Krynica.

Moją ulubioną imprezą jest Ultra Śledź Puszczy Knyszyńskiej 84 km. Biegłam tam dwa razy i byłam druga wśród kobiet. Organizacja wspaniała, punkty odżywiania na full, smaczne zupki, wolontariusze pełni radości. Po biegu jest impreza integracyjna i tego się nie da ominąć.

Pracuję w Decathlon Targówek na dziale bieganie i łączę pasję z pracą. Moim nietypowym hobby jest obserwacja chmur, fascynują mnie ich kształty. Słucham muzyki peruwiańskiej, która przenosi mnie w stan spokoju i harmonii.

W zeszłym roku po raz pierwszy uczestniczyłam w Festiwalu Biegów w Krynicy. Stanęłam na stracie Iron Run, niestety podczas biegu na 80 km musiałam zejść z trasy z powodu kontuzji kolana. Miesiąc późnej miałam start w Mistrzostwach Świata w Biegu 48 h na bieżni i trzeba było zachować zdrowy rozsądek. Byłam w Krynicy tez w niedzielę i z całego serca kibicowałam uczestnikom festiwalu, a najbardziej Ironom.

Kiedy przebiegali przez metę ostatniego biegu, popłakałam się, bo to fantastyczni wojownicy i ogromna motywacja bije od nich. Wtedy pomyślałam, że chciałabym zostać ambasadorem i zachęcać całe rodziny na wspaniałe wydarzenie, jakim jest Festiwal Biegów w Krynicy.

Wierze, że moja osoba jest przykładem i motywacją dla osób w każdym wieku a szczególnie pań po czterdziestce. Nie ma rzeczy niemożliwych, mamy tylko ograniczenia w głowie. Można trenować 2 lata i ustanawiać rekordy Polski. Uśmiech i radość z małych rzeczy każdego dnia to podstawa do sukcesu.

Bierzemy swoje skrzydła i szybujemy ku marzeniom, bo warto.

Hanna Nejfeld


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce