6. Podkowiańska.. (za)D(y)ucha. „Nie było czym oddychać” [ZDJĘCIA]

 

6. Podkowiańska.. (za)D(y)ucha. „Nie było czym oddychać” [ZDJĘCIA]


Opublikowane w ndz., 27/05/2018 - 16:29

Zaledwie kilkanaście kilometrów od Warszawy rozegrano 6. Podkowiańską Dychę. Frekwencja dopisała, chociaż tego dnia gorąca była nie tylko atmosfera.

Impreza odbyła się na terenie Podkowy Leśnej, w pięknych okolicznościach przyrody. Nie bez przyczyny miasto nosi tytuł „miasta-ogrodu”. Charakteryzuje się ono niską zabudową i dużą liczbą zielonych terenów.

Uczestnicy biegu głównego mieli do pokonania dystans 10 km. W tym roku trasa była delikatnie zmieniona i w większej części prowadziła przez miasto. Tradycyjnie start i meta znajdowały się w Lasie Młochowskiego. W ramach imprezy odbyły się też liczne biegi towarzyszące. Powstało bogate miasteczko biegowe.

Rywalizacji nie ułatwiała pogoda. Po sobotnich burzach przyszło znaczne ocieplenie. Woda z z gleby i ulic zaczęła parować, tworząc prawdziwą saunę. Niełatwo było w takich warunkach oddychać. Niestety kilka razy musiała interweniować karetka. Jak nas poinformowano, dwie osoby zostały przewiezione do szpitala. Organizatorzy biegu w Podkowie starają się być dobrze przygotowani na takie sytuacje, dość powiedzieć, że w historii tylko raz biegano w sprzyjających warunkach atmosferycznych. Tym razem na 10 km trasie przygotowano aż dwa punkty z wodą.

Zwycięzca biegu został Daniel Żochowski, który uzyskał wynik 33:33, drugi był Mateusz Łękawa z rezultatem 33:54. Podium uzupełnił ubiegłoroczny zwycięzca Tomasz Mikulski z czasem 34:26.

– Warunki nie były dziś łatwe, bo nie było za bardzo czym oddychać. Trasa też była wymagająca, biegliśmy szutrem i ulicą. Do 3. kilometra trzymaliśmy się w grupie 3-4 osób, a później postanowiłem zaatakować. Spokojnie kontrolowałem bieg – relacjonował Daniel Żachowski. – Cieszę się z wygranej. Pierwszy raz tu startowałem, ale widać że impreza jest fajnie zorganizowana. Na trasie nie brakowało kibiców i wolontariuszy – chwalił gospodarzy zawodnik grupy Żórawski Team.

Wśród pań tytuł obroniła Edyta Miesiak, która dystans pokonała w 39:50. Tuż za nią finiszowała Magdalena Wierzbicka z wynikiem 40:07, a trzecia była Agnieszka Wójcik z rezultatem 42:06.

– Czuję się fantastycznie! To dla mnie ogromne wyróżnienie znów tu wygrać. Na pewno jakaś presja była większa przed biegiem, ale... pobiegałam szybciej niż w zeszłym roku, więc widzę progres. Na ostatniej prostej obejrzałam się jeszcze czy jestem pierwsza, bo GPS zwariował w lesie. Nie wiedziałam nawet jak biegnę – opisywała triumfatorka.

– Niewykluczone, że w przyszłym roku znów tu się pojawię. Bardzo mi się podoba ten bieg, jest bardzo dobrze zorganizowany – podkreśliła Edyta Miesiak.

Łącznie w imprezie wzięło blisko 590 osób. Bieg Bez Barier na 5 km wygrali Radosław Gajewski (18:12) oraz Aleksandra Misarko (22:09). Pełne wyniki TUTAJ.

Portal FestiwalBiegow.pl jest patronem medialnym imprezy.

RZ


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce