Górski Bieg Entre: „Stromiej niż na Agrykoli” [ZDJĘCIA]

 

Górski Bieg Entre: „Stromiej niż na Agrykoli” [ZDJĘCIA]


Opublikowane w sob., 18/11/2017 - 15:49

Warszawa: Miłośnicy natury i przewyższeń mogli dziś oddać się ulubionej aktywności. I to bez potrzeby wyjeżdżania ze stolicy. Niecałe 5 km od Pałacu Kultury i Nauki rozegrano Górski Bieg Entre.

Jedenasta, ale zmodyfikowana edycja Biegu Entre zagościła w Parku Moczydło na warszawskiej Woli. Jest to już kolejna impreza rozgrywana w stolicy, po Zimowych Biegach Górskich w Falenicy czy cyklu Monte Kazura, która daje możliwość sprawdzenia formy w wymagających, na wskroś górskich warunkach. Oczywiście to wciąż nie Beskidy czy Bieszczady, ale zawsze jest to dobry sposób, by przygotować się do większych zawodów.

Uczestnicy mieli do pokonania 10-kilometrową trasę prowadzącą parkowymi alejkami. Ta składała się z trzech rund. Podczas każdego okrążenia trzeba było pokonać górkę usypaną z gruzów zwiezionych z miasta po II wojnie światowej. Jeszcze do połowy lat 80. ubiegło wieku działał w tym miejscu wyciąg i wypożyczalnia nart.

Liczący 200 m podbieg o nachyleniu 20 proc. dawał popalić. Zmęczenie narastało z kolejnymi okrążeniami. Meta znajdowała się na szczycie i na ostatnich metrach trzeba było stoczyć decydujący bój z własnym ciałem. Szybko się okazało, że wspomniana górka i zbieg z niej to nie jedyne przewyższenie w parku.

Zwycięzcą imprezy został Sebastian Polak, który od początku narzucił wysokie tempo i uciekł rywalom. Biegacz uzyskał czas 35:11. Drugi na mecie był Jan Popławski z wynikiem 36:56, a trzeci Andrzej Miedziejewski z stratą 4 sekund do rywala.

– Startuje w tej imprezie kilka lat, ale mety na szczycie tej górki jeszcze nie było. Trochę się bałem, że będzie gorzej. Pierwszą pętle pokonałem na 80 proc, żeby rozpoznać teren. Trasa była bardzo fajna, miała sporo zakrętów. Myślałem w pewnym momencie, że to 13 czy 15 km. Oprócz tego dużego podbiegu, były też takie drobne. Jeśli więc ktoś sądził, że raz podbiegnie i zbiegnie, to był w błędzie. Ogólnie jestem zadowolony. Cały czas starałem się przyspieszać – opowiadał popularny Słonik. Dodał, że ta formuła imprezy powinna zostać utrzymana.

– O rekordy życiowe i czasy walczymy do Biegu Niepodległości. Później zaczyna się roztrenowanie, inni dopiero budują formę. Taki bieg to dobra zabawa. Przy okazji można poznać też nowe miejsca i nowe górki, których w Warszawie jest mało. Nie ma chyba biegu w Warszawie z takim stromym podbiegami. Uważam, że tu jest stromiej niż na Agrykoli – ocenił Sebastian Polak.

Wśród pań najlepsza okazała się Tamara Mieloch. Znana maratonka uzyskała wynik 43:01. Druga była Ewa Machul z wynikiem 45:56. Podium uzupełniła Barbara Rosińska z czasem 46:13.

– Początkowo biegłam za trzema dziewczynami. Stwierdziłam jednak, że tempo jest za wolne i trochę się denerwowałam. Ciekawiło mnie co będzie jak przyspieszę. „Noga zaczęła podawać” i to było fajne. Czas nawet mnie mile zaskoczył – cieszyła się biegaczka. – Do tej pory zimą w Warszawie mało było biegów, podczas których można było poćwiczyć siłę biegową. Chciałabym, żeby było więcej imprez z takim pazurem. Na pewno niespodzianką były te dalsze górki. Myślałam że będą łącznie tylko trzy podbiegi. Było jednak fajnie, bo biegliśmy takimi zawijasami góra i dół. Chętnie bym przyjeżdżała robić tu treningi. Przyznam, że nigdy wcześniej nie byłam w tym parku –dziwiła się Tamara Mieloch.

Bieg Entre rozegrany została po rocznej przerwie. Zmagania ukończyło blisko 200 osób. Pełne wyniki - TUTAJ.

RZ


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce