Jednorożec, gazeciarz i król. Upalno-deszczowe 595. urodziny Łodzi [ZDJĘCIA]

 

Jednorożec, gazeciarz i król. Upalno-deszczowe 595. urodziny Łodzi [ZDJĘCIA]


Opublikowane w pon., 30/07/2018 - 08:42

W nowej lokalizacji – Parku im. J. Piłsudskiego (na Zdrowiu) zamiast Parku 3 Maja i R. Baden-Powella – rozegrano w niedzielę 29 lipca Bieg na 595. Urodziny Łodzi. Trasa zorganizowanych przez Urząd Miejski zawodów miała dystans 5 km – nie było więc „rocznicowej” długości 5950 metrów jak w poprzednich latach, kiedy bieg urządzał łódzki MOSiR. Prowadziła ona parkowymi alejkami o mieszanej, asfaltowo-ziemnej nawierzchni. Po biegach dziecięcych i młodzieżowych, w upalne południe na starcie stanęło ponad 600 biegaczy.

Po pierwszym okrążeniu na prowadzeniu znajdował się Grzegorz Petrusiewicz z Time4s, o kilka sekund przed drużynowym kolegą Sławomirem Ptakiem i z nieco większą przewagą przed kolejnym podopiecznym trenera Radka Sekiety, Pawłem Kopaczewskim. Dwie najszybsze panie – Sara Dominiak i Marta Bukowska – biegły ramię w ramię. Później na wąskiej alejce robiło się coraz gęściej, a w tłumie uczestników wyróżniali się rzadko spotykani na tak krótkim dystansie, biegnący z balonami zające. Uwagę zwracali również przebierańcy: Pani Jednorożec (nawiązująca chyba do wielkiego tramwajowego centrum przesiadkowego zwanego Stajnią Jednorożców), przedwojenny łódzki gazeciarz oraz król Władysław Jagiełło, który w 1423 roku nadał Łodzi prawa miejskie.

Przed metą zawodników z czołówki czekało nieco slalomu między dublowanymi biegaczami kończącymi pierwszą pętlę. Grzegorz Petrusewicz jeszcze zwiększył przewagę nad rywalami, kończąc bieg w czasie 15:01. Podium dopełnili Sławomir Ptak (15:32) i Paweł Kopaczewski (16:09). Najlepsza z pań była Sara Dominiak (18:27), przed Martą Bukowską (18:39) i Dominiką Wiechą (19:47). Nieoficjalne wyniki można zobaczyć TUTAJ (omyłki mają być jeszcze poprawione):

Dekoracja zwycięzców się opóźniła z powodu krótkiej, lecz bardzo intensywnej ulewy, która zaczęła się zaraz po dobiegnięciu ostatnich zawodników do mety. Nagrodzono na niej po 6 najszybszych kobiet i mężczyzn, a także najlepsze szóstki łodzian obu płci. Wkrótce po zakończeniu ceremonii deszcz powrócił z jeszcze większą mocą...

– Większość dystansu biegłyśmy razem z Sarą, ale jak na 200 metrów przed metą pokazała swój finisz rodem z bieżni, to mogłam tylko popatrzeć na jej oddalające się plecy – opowiadała druga wśród pań Marta Bukowska. – Szczerze mówiąc, to był dla mnie szok, że miałam taką parę w nogach – potwierdziła biegająca z sukcesami na stadionie Sara Dominiak (specjalność 800 m) – bo ostatnio miałam trochę przerwy w treningach i nie wiedziałam, na co mnie stać. Tutaj trasa była miejscami trudna, trochę crossowa. Ale pozostaję przy bieżni, a na przełajach i ulicy startuję tylko czasem dla zabawy.

– Na dobre uciec kolegom postanowiłem dopiero na drugim okrążeniu – relacjonował zwycięski Grzegorz Petrusewicz. – Trasa była przyjemna, przed zawodami sobie ją raz przebiegłem zapoznawczo. Było trochę asfaltu i trochę trawy, ogólnie bardzo dobrze mi się dzisiaj biegło.

W jakiej formule i którym miejscu rozegrane zostaną kolejne urodzinowe łódzkie biegi, pokaże czas. Największa celebracja odbędzie się z pewnością za pięć lat, kiedy przypadnie okrągła 600. rocznica nadania Łodzi praw miejskich.

KW


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce