Impreza „10 w skali Beauforta” w Świnoujściu okazała się strzałem w dziesiątkę. Piękna pogoda przecząca nazwie biegu, zachęciła uczestników zmagań nawet do kąpieli w Bałtyku. Nie zabrakło także szant oraz kanapek ze śledziem i żurku.
Pierwsza edycja biegu zgromadziła prawie pół tysiąca biegaczy. Rejestracja została zamknięta na długo przed imprezą. W zawodach wzięły udział osoby głównie z województwa zachodniopomorskiego. Pojawili się jednak także biegacze z Częstochowy, Lublina, Poznania czy też Sosnowca. – W przyszłości będziemy chcieli zadbać o to, żeby przyjechało tu więcej osób z całej Polski. Myślę, że pierwsza edycja otworzyła drzwi ku temu. Jednak planując ten bieg, myśleliśmy że będzie to wydarzenie o charakterze lokalnym lub maksymalnie regionalnym. Chcieliśmy zaktywizować mieszkańców Świnoujścia, w tym osoby niebiegające i chodzące z kijkami. To nam się udało. Bo swój start zadeklarowało 150 mieszkańców miasta. To duża liczba – mówi Przemysław Jasiecki organizator biegu.
Dodatkową atrakcją imprezy była kąpiel Morsów. Mimo, że woda miała około 10-12 stopni, czyli jak na Morsy była ciepła, to przedsmak zimowych kąpieli, można było poczuć. – My, jako organizatorzy sami morsujemy w klub zapaleńców, który nazywa się Morświny. Część morsujących również biega i część biegających morsuje. Stwierdziliśmy więc, że kąpiel może być elementem biegu. Również nazwa „10 w skali Beauforta”, jest związana z morzem. Stworzyliśmy więc kategorię „Biegacz Morsujący”. Zgłosiło się do tej klasyfikacji prawie 60 osób. To zmusiło nas, by zorganizować kąpiel. Jeśli ktoś deklaruje się jako Mors, a przyjeżdża z miejscowości, gdzie nie ma morza, to wykąpanie się w Bałtyku jest dla niego atrakcją. Morświny przygotowały ognisko, nagłośnienie i wspólną rozgrzewkę z instruktorem – mówi Przemysław Jasiecki.
W rywalizacji biegaczy, najszybszy okazał się Krzysztof Pokrzywiński z Polic, który 10 kilometrów pokonał w 36 minut i 45 sekund. Drugie miejsce zajął Dawid Nowaczyk, ze stratą 13 sekund. Natomiast trzeci był syn zwycięzcy – Zbigniew, który finiszował z czasem 37 minut i 44 sekundy. Przypomnijmy że Pokrzywińcy Team zostali Najszybszą Rodziną Festiwalu Biegowego w 2013 roku.
Wśród kobiet zwyciężyła świnoujścianka Aleksandra Hołda zarazem najmłodsza uczestniczka imprezy, która bieg ukończyła na wysokim, 9 miejscu z czasem 39 minut i 5 sekund. Druga była Aleksandra Łada ze stratą ponad dwóch minut. Natomiast trzecia- Heike Grunow z czasem 45:06.
Po biegu rozlosowano liczne nagrody w tym żeglarski rejs po Bałtyku oraz pobyt dla sześciu osób nad Balatonem przez cztery dni.Organizatorzy już myślą o przyszłorocznej edycji. Limit uczestników prawdopodobnie zostanie zwiększony do tysiąca biegaczy.
Wyniki znajdziecie w naszym KALENDARZU
RZ
fot. Marek Niewiarowski