Półmaraton Wodzisławski - zakręcony, ale z dobrą organizacją [ZDJĘCIA]

 

Półmaraton Wodzisławski - zakręcony, ale z dobrą organizacją [ZDJĘCIA]


Opublikowane w ndz., 05/11/2017 - 18:55

Półmaraton Wodzisławski to bieg specyficzny lub, jak mówią niektórzy, zakręcony. Na półmaratoński dystans składa się tutaj aż siedem pętli. Mimo tego nie brakuje zawodników, którzy biegają tutaj co roku. Chwalą sobie dobrą organizację i wyjątkowy klimat biegu.

W tym roku odbyła się już jedenasta edycja półmaratonu. Większość z nich ukończył Zenon Kuryło: – To był chyba mój szósty start w tym biegu. Przez lata trochę zmieniła się trasa, kiedyś dobieg do mety był prostszy. Nigdy nie miałem uwag do organizacji biegu, zawsze było dobrze – ocenił zawodnik.

– W tym roku w pakietach były ręczniki zamiast corocznych koszulek. To dobry pomysł, bo koszulek, jak większość biegaczy, mam już za dużo. A ręcznik to fajny przerywnik. Biegło się świetnie, bo tym razem organizator załatwił pogodę. Ostatnio było deszczowo a tym razem słonecznie. Tylko na zbiegu trochę przeszkadzał wiatr. Po biegu dużo jedzenia, bez żadnych kuponów, każdy dostał „do michy”, ile chciał. Dekoracja na czas, dokładnie tak jak była zapowiedziana, sprawna. Po niej losowanie nagród na bogato. Może nie były to bardzo cenne rzeczy, ale było ich mnóstwo. Jak wszyscy będą tak przygotowywać biegi, będzie naprawdę super.

Większość zawodników oceniała bieg bardzo pozytywnie, choć trasa nie była łatwa. Zadecydowały o tym, nie tylko pętle, ale przede wszystkim podbieg, który zaskoczył zwłaszcza biegających w Wodzisławiu pierwszy raz: – Trasa ciężka. Siedem razy podbieg a jak się biegło w dół, to znowu wiatr wiał w twarz i to nas hamowało – mówił Janusz Dadaś. – Ale za to fajnie się przebiegało przez rynek, gdzie trwał targ staroci.

Na dodatkowych kibiców, którzy przyszli na targ staroci zwrócił też uwagę Marek Czapek: – Na rynku kupa ludzi. Poza tym trasa elegancko przygotowana, piękne słoneczko, bogaty pakiet i piwko na mecie. Super – podsumował krótko.

Trasa składająca się z kilku pętli dla większości osób był co najmniej testem wytrzymałości i silnej psychiki, ale dla jednego z zawodników okazała się ratunkiem. – Akurat dziś pętle uratowały mi bieg. Miałem na trasie awarię a dzięki pętlom mogłem po dziesiątym kilometrze skoczyć do samochodu w celu wymiany butów – opowiadał Krystian Stawarczyk. – Biegłem z kolegą na jego rekord życiowy. Pogoda dopisywała, trochę przeszkadzał wiatr, ale wszystko wskazywało na piękną życiówkę Dawida. Pomimo wspomnianej awarii udało się doprowadzić go do mety na rekord . Musiał jednak jedną pętle biec sam. Wróciłem i spokojnie dobiegliśmy do mety . Tyle, że potem sam musiałem pobiec jeszcze jedną pętlę, aby zaliczyć półmaraton.

Bieg wygrał Ukrainiec Mykhaylo Iweruk (1:11:33). Drugi był Dmitro Pozevilow (1:11:40), a trzeci - najlepszy z Polaków - Paweł Nawrot (1:13:55). Bieg Pań wygrała Czeszka Petra Pastorova (1:21:55). Trzecie miejsce wywalczyła Ewa Kucharska (1:25:13). Do mety dotarło 241 osób. 

Wyniki: TUTAJ

KM

fot. Anna Skalska, Ambasadorka Festiwalu Biegów


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce