Pobij rekord Guinnessa z Ryszardem Kałaczyńskim

 

Pobij rekord Guinnessa z Ryszardem Kałaczyńskim


Opublikowane w pt., 25/07/2014 - 09:14

Dla tego projektu Ryszard Kałaczyński zrobił sobie rok przerwy od Spartathlonu, w którym brał udział już 10 razy. Nie pojechał również na Badwater, chociaż rozważał start w tym biegu razem z przyjaciółmi: Zbigniewem Malinowskim i Jackiem Łabudzkim.

Śmiały plan pobicia rekordu Guinnessa w liczbie ukończonych maratonów bez dnia przerwy, pojawił się już rok temu. Teraz jest w ostatniej fazie przygotowań. Trasa została dokładnie zmierzona. Każda jej pętla wynosi 7,288m z wyjątkiem pierwszej, o długości 5,753m. Zgłoszenie do komisji Guinnessa zostało wysłane. Jest nawet miejsce na biuro. Wszystko czeka na pierwszy z 366 maratonów. Tyle zamierza przebiec Ryszard Kałaczyński. Rozpocznie już 15 sierpnia i potem codziennie pokona 1 maraton. Ostatni bieg odbędzie się w sierpniu 2015 roku.

– Trasa jest w mojej wsi, niedaleko mojego domu. Będę biegał codziennie. Latem wyruszę na trasę o 17:00, jesienią o 15:00, a zimą o 12:00. Limit na ukończenie mojego biegu wynosi 5 godzin- mówi kandydat do nowego rekordu, który w zeszłym roku zaliczył trasę z Zakopanego do Sopotu w 7 dni.

– Dużo maratończyków wyraża chęć przyjechania i pobiegnięcia ze mną jednego lub kilku maratonów. Niektórzy chcą przyjechać i treningowo pokonać 1-2 pętle. Każdy może wziąć udział w tym projekcie - dodaje Ryszard Kałaczyński.

Chociaż udział innych biegaczy jest przewidziany w regulaminie, to jednak nie jest on do końca zorganizowany. Będzie działało biuro biegu, miejsce do odpoczynku i punkt z napojami w pobliżu mety. Będzie też można otrzymać koszulkę i medal, ale to przede wszystkim rekord Guinnessa rolnika z Wituni, a nie zorganizowany maraton masowy.

– Ten, kto chce ze mną pobiec ma kilka możliwości. Może przyjechać i wpłacić 50zł. Wtedy otrzymuje koszulkę i numer startowy. Numer będzie przypisany do osoby i do końca projektu pozostanie ten sam, bez względu na liczbę maratonów, w których jego właściciel weźmie udział. Za każdy kolejny maraton płaci się 15 zł i te pieniądze zostaną przeznaczone na cel charytatywny. Chcemy wybudować nagrobki biegaczom, którzy ze względu na ciężką sytuację finansową ich rodzin lub z innego powodu, ich nie mają. Sam znam takie przypadki i chciałbym jakoś pomóc- wyjaśnia nasz rozmówca i dodaje, że są też inne możliwości przyłączenia się do tej inicjatywy. Biegacze, dla których koszulka i oficjalna rejestracja wyniku nie mają znaczenia, wpłacają jedynie 10 zł.

Pomysłodawca całego przedsięwzięcia jeszcze kilkanaście lat temu był uzależniony od alkoholu. Od 13 lat jest biegaczem, który nie pije, dlatego zaproponował dodatkową akcję na czas bicia rekordu. Osoby nadużywające alkoholu mogą zadeklarować swoją chęć abstynenci przez 366 dni. Ten, kto wytrwa może liczyć na nagrodę specjalną.

Nasza redakcja będzie się uważnie przyglądać całemu przedsięwzięciu i na bieżąco relacjonować postępy.

Informacje i regulamin współuczestnictwa w akcji: KLIKNIJ

IB

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce