Wyjątkowy pech Tomasza Hamerlaka w Londynie

 

Wyjątkowy pech Tomasza Hamerlaka w Londynie


Opublikowane w wt., 28/04/2015 - 19:41

Do tego triumfy Amerykanów i wielkie zainteresowanie wózkami w brytyjskiej stolicy. Tak w skrócie można podsumować Mistrzostwa Świata Zawodników Niepełnosprawnych, które w minioną niedzielę odbyły się w trakcie 35. Virgin Money London Marathon.

Na trasie maratonu w Londynie wózkarze są równie ważni, jak biegacze. Kibice znają zawodników z elity, interesują się ich życiem i osiągnięciami, a niektórzy przychodzą na maraton tylko dla nich. Relacja „na żywo” nie pomija żadnej minuty ich rywalizacji, a dziennikarze z niecierpliwością czekają, by zadać im swoje pytania.

W tym roku z racji mistrzostw globu ich rywalizacja cieszyła się jeszcze większym zainteresowaniem niż zazwyczaj. Na starcie pojawili się zawodnicy z dysfunkcją wzroku oraz rywalizujący w różnych kategoriach niepełnosprawności, ale statut prawdziwych gwiazd mieli tu zawodnicy kat. T 54, czyli wózkarze. Nic w tym dziwnego.

W stolicy Anglii pojawili się m.in. sportowiec minionego roku Ernst Van Dyk, złoty medalista poprzednich mistrzostw świata i zwycięzca maratonu w Bostonie przed tygodniem Marcel Hug, sześciokrotny mistrz paraolimpijski David Weir, wielokrotny zwycięzca maratonu w Chicago Joshua George i rekordzista świata Heinz Frei. Był również srebrny medalista poprzednich mistrzostw i jedyny Polak w stawce Tomasz Hamerlak.

Dziennikarze z Japonii, Portugalii i innych krajów wykorzystali fakt, że na miejscu była obecna nasza redakcja. Zostaliśmy szczegółowo przepytani o przebieg kariery zawodnika grupy Tauron i czuliśmy się dumni, że możemy opowiadać o polskich sukcesach w tej dyscyplinie.

Rywalizacja wózków miała dramatyczny przebieg. Polski zawodnik ruszył z odległego rzędu. Początkowo był szesnasty. W ciągu pierwszych pięciu kilometrów nadrobił tę stratę i wszedł do pierwszej ósemki. W połowie dystansu był już na trzecim miejscu. Ok. 40. kilometra wysunął się na prowadzenie i już tylko wyjątkowy pech mógł mu zabrać mistrzostwo świata. NIestety tak się właśnie stało.

Japoński zawodnik Kota Hokonoue zaczął wyprzedzać w zbyt wąskim miejscu. Wpadł na wózek Van Dyka. Tomasz Hamerlak chcąc uniknąć kraksy wykonał ostry manewr wózkiem i przewrócił się, kalecząc boleśnie bark. Z kontuzją i otartym kołem próbował jeszcze nawiązać walkę o podium. Niestety nie udało się. Zakończył maraton na szóstym miejscu.

- Czasem w sporcie tak bywa. Szkoda, że stało się to akurat na mistrzostwach świata, bo zwycięstwo było w moim zasięgu - powiedział nam rozczarowany Tomasz Hamerlak.

Mistrzem świata został Amerykanin Joshua George. Mistrzynią świata Tatyana Mcfadden.

IB

fot. Virgin Money London Marathon

 

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce