9. PANAS Półmaraton Ślężański - okrążenie dolnośląskiego „wulkanu” [ZDJĘCIA]

 

9. PANAS Półmaraton Ślężański - okrążenie dolnośląskiego „wulkanu” [ZDJĘCIA]


Opublikowane w ndz., 20/03/2016 - 14:37

Wbiegnięcie do Sobótki od drugiej strony nie oznaczało jeszcze zakończenia walki, ponieważ przed nami było ostatnie wzniesienie i mocny zbieg do samej mety, na którym po raz kolejny okazywało się, że nasze siły są niespożyte i my biegacze, potrafimy walczyć do końca o jak najlepszy czas.

Niezwykle trudne zadanie mieli pacemakerzy, bo utrzymanie tempa na odpowiedni czas przy tak sporej różnicy wzniesień wymaga specjalnej strategii i dostosowania do możliwości uczestników. Jak wynika, z relacji jednego z uczestników, nie każdemu „zającowi” się to udało. Ale pamiętajmy, że to wyjątkowy bieg i każdy sam powinien brać poprawkę na specyficzną trasę i wyzwania czyhające po drodze uwzględniając swoje możliwości.

Tegoroczny bieg zakończył się zwycięstwem Kenijczyków, którzy zajęli miejsca na podium, a zwycięzca ustanowił rekord trasy ze świetnym czasem 1:04:54. Jasnym punktem naszej reprezentacji okazała się trzecia na mecie Anna Ficner, która jest świeżo upieczoną Mistrzynią Europy w Towerruninngu. Nic dziwnego, że łatwo poradziła sobie z podbiegami na trasie wokół Ślęży.

Pełne wyniki: TUTAJ

Po przekroczeniu mety czekało na biegaczy sporo stoisk z własnego wyrobu smakołykami, pyszną kawą, trunkami bezalkoholowymi no i oczywiście gorący posiłek okraszony rozdawanymi przez sadowników jabłkami. Nic dziwnego, że wielu uczestników zdecydowało się zostać do końca imprezy, mimo przedłużającej się dekoracji w najróżniejszych kategoriach, min. Mistrzostw Policji, Wyższych Szkół Wojskowych, powiatu, gminy, miejscowego klubu i Wrocławskiego Klubu Biegacza Piast. Imprezie towarzyszyła orkiestra policyjna, a na koniec organizator rozdał w losowaniu parę niezwykle atrakcyjnych nagród.

Po raz kolejny Półmaraton Ślężański można uznać za wielki sukces organizacyjny, choć ilość uczestników, mogła rodzić obawy czy uda się wszystko zapiąć na ostatni guzik tak, aby sprostać wymaganiom prawie 4 500 uczestników. Wiele rzeczy sprawia, że jest to impreza wyjątkowa a wszyscy biegacze z którymi rozmawia się po biegu są zadowoleni ze startu, nawet gdy nie pobiją swojej życiówki. Dla jednego z nich, Sebastiana, okazał się mieć skutki lecznicze. Wystartował mimo bólu pleców, a metę minął z uśmiechem z czasem lepszym niż zaplanowany i bez problemów medycznych.

Unikalna trasa, niepewne warunki pogodowe, atmosfera prawdziwego święta biegowego, ciągłe starania o jak najwyższy poziom organizacyjny, dbałość o atrakcyjną oprawę biegu i wiele innych argumentów sprawia, że chce się tu przyjeżdżać co rok. Zapowiedzi organizatora, że chce osiągnąć poziom 6 000 biegaczy mogą nie być tylko czczym marzeniem. Oby to się udało, oczywiście przy zachowaniu obecnego, wysokiego poziomu organizacyjnego. To prawdziwy fenomen że, tak duża impreza jest organizowana w niedużej miejscowości pod Wrocławiem i śmiało konkuruje z największymi półmaratonami w kraju!

Adam Pawliński

fot. Adam Pawliński, Adam Kulak


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce