W niedzielę 6 grudnia w Piwnicznej odbyła się pierwsza edycja Biegu Mikołajów. Bieg miał charakter charytatywny. Biegnący Mikołaje wspierali Stowarzyszenie „Nasz Dom”, które dochód z biegu przeznaczyło na budowę ośrodka dla osób niepełnosprawnych w Kosarzyskach.
Relacjonuje Robert Łopuch, Ambasador Festiwalu Biegów
Mimo, że był to pierwszy taki bieg w Piwnicznej, organizacja była fantastyczna! Kapela góralska rozgrzewała uczestników biegu i kibiców przed startem.
Punktualnie w południe ponad setka Mikołajów - oczywiście w czapka i czerwonych strojach - wyruszyła w liczącą 8,2km trasę. Trasa przebiegała w stronę Mniszka, by następnie zawrócić w stronę rynku w Piwnicznej gdzie znajdował się start i meta biegu. Delikatnie pofałdowana trasa, doping kibiców, punkt z napojami, to wszystko czekało na uczestników.
Pogoda dopisała, mimo zimowej pory było kilka stopni na plusie, tylko chłodny wiatr chwilami przypominał, że to już grudzień.
Pierwsza do mety dobiegła Katarzyna Albrycht, ale zwyciężyli wszyscy, którzy dotarli do celu. Na szczególne uznanie zasłużył najstarszy uczestnik biegu, 74-letni Pan Kazimierz Wawrzyniak, któremu formy może pozazdrościć niejeden nastolatek zapatrzony w smartfona.
Po biegu prezenty czekały na… Mikołajów, woda i super medal to był tylko początek. Pyszny żurek, gorąca herbata, banany, słodycze oraz lody. Zwycięzcy oczywiście otrzymali nagrody, jednak dla pozostałych uczestników też czekało wiele nagród.
Świetny bieg, super organizacja, fantastyczna zabawa. Mimo, że biegam od niedawna uważam, że to najlepiej zorganizowany bieg płaski w jakim uczestniczyłem. Oczywiście nie można tego porównać do PZU Festiwalu Biegowego w Krynicy, bo to oczywiście nie ta skala, czy biegów z przeszkodami, które bardzo lubię, ale byłem pod dużym wrażaniem organizacji imprezy.
Jeżeli w przyszłym roku będzie kolejny taki bieg na 100% wezmę w nim udział i zachęcam do tego też innych. To był „Wielki, mały bieg!”. Wielki bo świetnie zorganizowany, a mały bo to tylko 8,2km!
Robert Łopuch, Ambasador Festiwalu Biegów