Na linii startu powoli zbiera się kolorowy tłum. Kibice, oparci o stojące przy ulicy barierki, pozdrawiają znajomych biegaczy. Poczet flagowy wychodzi z budynku i powoli zmierza w stronę trybuny ustawionej przy trasie zawodów. Rozpoczyna się ceremonia otwarcia 29. Biegu Sokoła Kwietniowe słońce podgrzewa atmosferę, a ulice Bukówca Górnego wypełniają się kibicami.
Co roku bieg rozpoczyna się taką samą ceremonią: wkroczeniem pocztu flagowego, wciągnięciem flagi państwowej na maszt, odegraniem Mazurka Dąbrowskiego, a zaraz po nim hymnu Towarzystw Sportowych „Sokół”, które organizują imprezę. Kiedy ceremonia dobiega końca, sędziowie dają znak, zawodnicy zastygają w skupieniu, można zaczynać. Bractwo Kurkowe głośnym wystrzałem z armaty rozpoczyna bieg.
W tym samym czasie, gdy w Poznaniu pierwsi zawodnicy półmaratonu przekraczają linię mety, a w Dębnie, tłum maratończyków mija trzeci kilometr trasy, w Bukówcu Górnym startuje15-kilometrowy Bieg Sokoła. Jego trasa nie jest łatwa, ale to nie zniechęca uczestników, którzy przyjechali tu przede wszystkim dla atmosfery
– Mieszkam we Włoszakowicach. W Biegu Sokoła startuję od początku mojej przygody z bieganiem. Odbywające się w pierwszy weekend kwietnia zawody, pozostaną w moim kalendarzu chyba do końca życia – mówi, Krzysztof, chwilę przed startem.
– Trasa jest wymagająca. Od 10. kilometra prowadzi cały czas pod górkę. Naprawdę można się zmęczyć. Niektóre półmaratony są łatwiejsze, niż ta piętnastka. „Sokoła” polecam wszystkim tym, którzy chcą sprawdzić swoje możliwości na niebanalnej trasie. Będą się mogli przekonać, jak wyglądają sprawnie zorganizowane zawody biegowe w małej miejscowości, gdzie biuro zawodów działa profesjonalnie, nigdy nie ma żadnych opóźnień, wyniki są podawane online i na bieżąco – wylicza zachwycony imprezą Krzysztof.
Karol i Marek w Bukówcu wystartowali po raz drugi:
– O biegu dowiedzieliśmy się od kolegi. Impreza jest tradycją mieszkańców. Jest świetnie zorganizowana i to nas przyciągnęło. Trenujemy od niedawna i nie startowaliśmy jeszcze w żadnym maratonie. Ta impreza jest przygotowawczą. Trasa Biegu Sokoła jest wymagająca, ale na tym to polega, żeby była zabawa. Atmosfera jest wspaniała. Mieszkańcy są weseli. W mijanych wsiach wychodzą przed domy i nam kibicują. Widać, że ludzie żyją tym biegiem – powiedzieli nam Marek i Karol, którzy przyjechali na bieg z Lubina.
W Biegu Sokoła na różnych dystansach wystartowało ponad tysiąc zawodników i każdy z nich miał inny powód, by ze wszystkich imprez, które odbyły się w ten weekend w okolicy, wybrać właśnie tę. Sebastian Wasilewski, który zdecydował się na udział w biegu 2-kilometrowym, miał aż dwa takie powody.
– Chciałem się zmierzyć ze swoim konkurentem, no i… medale są bardzo piękne – powiedział nam Sebastian Wasilewski po zwycięskim biegu.
Zupełnie inny powód do rywalizacji mieli lekarze. W ramach Biegu Sokoła już po raz siedemnasty zostały rozegrane Mistrzostwa Polski Lekarzy. Najlepszym biegaczem wśród nich okazał się dentysta z Jastrzębia Zdroju Wojciech Lizak.
Podium Biegu Sokoła
1. DRACZYŃSKI Adam - 48:43
2. MAKOŚ Kamil - 48:57
3. ZAGÓRNY Marcin - 49:22
MM