Aż 31 sportowców przygotowujących się do startu na zbliżających się Igrzyskach Olimpijskich może nie pojechać do Rio de Janeiro ze względu na dyskwalifikacje dopingowe. Międzynarodowy Komitet Olimpijski ujawnił, że we współpracy m.in. z Światową Agencją Antydopingową przeprowadził ponowną kontrolę 454 próbek zawodników, którzy rywalizowali osiem lat temu w Pekinie.
Zdaniem MKOL sprawdzane były próbki tych sportowców, którzy najprawdopodobniej pojadą na Igrzyska do Brazylii. Dzięki nowym technologiom jest teraz możliwe, by wykryć zakazane substancje we krwi i moczu , wobec których agencje antydopingowe w 2008 r. były bezradne.
Na razie Międzynarodowy Komitet Olimpijski nie zamierza podawać publiczne informacji kogo konkretnie dotyczą podejrzenia i jakie dyscypliny sportu uprawiają potencjalni dopingowicze. Aby nie było żadnych wątpliwości przeprowadzone zostaną badania próbek „B” sportowców co do uczciwości których są uzasadnione podejrzenia. Poinformowane zostaną też komitety olimpijskie tych państw skąd oni pochodzą.
Według MKOL oskarżeni na razie mogą być sportowcy z 12 krajów startujących w sześciu konkurencjach. A to jeszcze nie wszystko. Władze światowego sportu zamierzają teraz ponownie skontrolować 250 próbek zawodników startujących na Igrzyskach w Londynie.
- Trzymamy próbki przez 10 lat, więc oszuści wiedzą, że nigdy nie zaznają spokoju – powiedział szef MKOL Thomas Bach. Wszystkie te działania są potężnym uderzeniem, w tych co nie są uczciwi. My nie możemy pozwolić im wygrać – dodał.
Kończąc szef Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego stwierdził, że podjęte przez jego ludzi środki są „kolejnym ważnym krokiem w celu ochrony uczciwych sportowców”, niezależnie od tego jakiej dyscypliny sportu dotyczą i skąd pochodzą potencjalni dopingowicze.
Źródło:
http://www.reuters.com
MGEL