W Spale rozdano 12 kompletów medali 57. Halowych Mistrzostw Polski w Lekkiej Atletyce. Zgodnie z przewidywaniami, najciekawiej było w eliminacjach czterystumetrowców i w biegu na 1500 m mężczyzn.
Drugi czas eliminacji – 47.56 – uzyskał Adam Kszczot, który na ostatnich metrach wyprzedził Marcina Grynkiewicza. To była chyba najciekawsza seria eliminacyjna, bo ubiegłoroczny wicemistrz kraju, Łukasz Krawczuk musiał się zadowolić trzecią lokatą. Natomiast ubiegłoroczny halowy mistrz Polski – Jakub Krzewina – pobiegnie tylko w finale B. Kszczot co prawda awansował do finału A, ale w niedzielę nie pobiegnie. - Miał za zadanie dobrze zaliczyć sprawdzian szybkościowy, zrealizował cel i teraz musimy się przygotowywać pod dystans 800 m. Wkrótce Adam pobiegnie na mityngu w Sztokholmie, a później już halowe ME – powiedział sympatyczny trener naszego 800-metrowca, Zbigniew Król. Przypomnijmy, że Kszczot będzie w Goteborgu bronił złota, wywalczonego 2 lata temu w Paryżu.
Bieg na 1500 m został dobrze poprowadzony przez Łukasza Parszczyńskiego, który pomógł aż trójce zawodników wypełnić normę na HME. Wynik, jaki mieli osiągnąć to 3:43. Złoty medalista – Szymon Krawczyk miał 3:42.27. Damian Roszko i Mateusz Demczyszak byli minimalnie wolniejsi. – Wszyscy trzej są moimi podopiecznymi, a więc wydaje się, że w perspektywie halowych mistrzostw Europy mamy na średnich dystansach kłopoty bogactwa – śmiał się trener Marek Adamek. Na dystansie 3000 m kobiet, w samotnym biegu, triumfowała Katarzyna Broniatowska (9:21.12), która też ma już minimum na HME, ale na 1500 m.
Pełne wyniki na http://www.forsport.info/