Kalendarz startów Kawauchiego na kolejny kwartał też jest ściśle wypełniony. W maju zobaczymy go m.in. na starcie maratonu w Hamburgu.
Słynny maratończyk nie widzi zagrożenia dla zrealizowania swoich planów startowych, mimo że od 1 kwietnia zmienia się jego sytuacja zawodowa. Jest to o tyle istotne, że pomimo swojego zaangażowania, nie ma on wsparcia z zewnątrz.
Większość startów opłaca ze swojej urzędniczej pensji, a czas na treningi znajduje przed pracą. Ze względu na pełnoetatowe zatrudnienie startuje wyłącznie w weekendy. Wprawdzie Kawauchi samej pracy nie zmienia i nadal będzie pracował w wydziale edukacji, ale za to zostanie przeniesiony do swojego rodzinnego miasta Kuki.
Nowa lokalizacja jego stanowiska prawdopodobnie da mu więcej czasu na treningi i pozwoli też pokonywać odległość między domem a biurem biegiem. Sam zainteresowany nie był zwolennikiem przeprowadzki, ale gdyby miało do niej dojść, wybrałby właśnie Kuki.
Najbliższy start został zaplanowany już tydzień po przeprowadzce. 6 kwietnia Kawauchi pobiegnie w Sakura Marathon.
IB