We wtorek, w warszawskim Parku Skaryszewskim, oddano hołd ofiarom wydarzeń Maratonu w Bostonie. ?Chcemy jako społeczność biegowa pokazać, że nie zgadzamy się na akty terroru, jakie wydarzyły się w Bostonie? ? powiedział na rozpoczęcie biegu, Nestor Kaszycki, organizator akcji ?Run for Boston?. Na jej pomysł, jak sam mówił, wpadł przy wczorajszej porannej kawie, po czym założył konto na facebooku. Zachęcał przy tym, że wystarczy para butów, spodenki, koszulka, a tempo ma być niezobowiązujące. I tak rzeczywiście było. Nie chodziło bowiem o ściganie, a o solidarność z bostońskimi biegaczami, poprzez to co oni sami cenili najbardziej ? przez bieg.
W miejscu startu, pod Pomnikiem Żołnierzy Radzieckich, zebrała się około setka ludzi, nie tylko pasjonatów biegania, by czcić pamięć kolegów z Bostonu, przebiegając dwa kółka po 1758 m. W białych koszulkach wyróżniali się zawodnicy Warszawskiego Klubu Triathlonowego.
?Mam taką propozycję, by przebiec minutę w ciszy. Każdy z nas biega albo w słuchawkach, albo w kompletnej ciszy, właściwie rozmawia z własnymi myślami? ? mówił przed biegiem, Nestor Kaszycki. Biegacze zgodzili się z organizatorem, w ciszy dwukrotnie okrążając park. Co ważne, dla podkreślenia celu akcji, jeden z biegaczy dyktował tempo biegu, by na dystansie maratońskim uzyskać czas 4:08.00. To istotne parametry. Oznaczają one bowiem moment wybuchu na mecie dwóch bomb.
Artur Negri