Biegowego samuraja czyn haniebny. Pierwszy taki

  • Biegająca Polska i Świat

Co jakiś czas piszemy o maratończykach, którzy przedkładają nagrody i zaszczyty nad honor i uczciwość. Najwięcej - lub najczęściej ujawnionych - takich przypadków jest w USA. Na przeciwległym biegunie są takie kraje jak np. Japonia.

Nie znaczy to oczywiście, że Kraj Kwitnącej Wiśni jest wolny od biegowych oszustów. Ostatnie takie przypadki - i to aż trzy! - odnotowano podczas 27. Tokorozawa City Half Marathonu

Jeden przypadek dotyczył skracania trasy biegu. Organizatorzy otrzymali telefon z informacją, że drugą część dystansu pewien 60-latek pokonał nienaturalnie szybciej niż pierwszą. Prosząc o wyjaśnienia spotkali się z zaprzeczeniem oszustwa, ale po kilku dniach biegacz sam zgłosił się do Ratusza (impreza miała charakter miejski) i przyznał się do winy. 

Drugi przypadek dotyczył pary biegaczy, którzy zamienili się numerami startowymi. W efekcie Pan biegnący z numerem Pani, wywalczył dla niej drugie miejsce w kategorii wiekowej.    

To pierwsze przypadki oszustwa w historii Tokorozawa City Half Marathon. 

Cała rójka została zdyskwalifikowana i poproszona o niestartowanie w kolejnej edycji. Organizatorzy obiecali też dołożyć kolejne maty pomiarowe, by uniknąć podobnych historii w przyszłości.

red.

źródło: Asahi.com / Japan Running News