Paweł Żuk nie osiada na laurach. Wliczając bieżnię mechaniczną, ma na swoim koncie 6 rekordów Polski i systematycznie wydłuża dystans. Było już 1000 km, potem 1000 mil, a teraz jest nowy plan. 12 października „Asfaltowy Chłopak” chce stanąć na starcie liczącego aż 5 000 km biegu organizowanego w ramach Międzynarodowego Festiwalu Ultramaratonu w Atenach.
Chociaż na ten dystans zapewne nie zdecyduje się zbyt wielu zawodników, w ofercie greckich organizatorów na październik są przewidziane także krótsze opcje. Wybierać można biegi od 1000, poprzez 2000, 3000 i 4000 km do najdłuższego – 5 000 km. Ateński festiwal będzie pierwszą imprezą w Europie, gdzie te wszystkie niebotyczne dystanse biega się po... kilometrowej pętli.
Limit na dotarcie do mety najdłuższego wyzwania to 60 dni. Wpisowe kształtuje się od 700 do 2300 EUR właśnie tu zaczyna się największy problem. Tym bardziej, że oprócz wpisowego, do kosztów wyjazdu trzeba doliczyć transport, jedzenie, sprzęt, ekipę wspierającą. Te pozabiegowe elementy mają wpływ na ostateczny wynik i powodzenie biegu.
Paweł Żuk sporo już zebrał przy pomocy partnerów, ale nadal do budżetu projektu brakuje mu 15 000 zł. Tę brakującą kwotę postawił zebrać w publicznej zbiórce, oferując wpłacających m.in. siebie w roli zająca na dowolnym biegu czy, w wersji skromniejszej wpłaty - „zaproszenie na spotkanie i rozmowę o przygotowaniach, treningu i samym biegu w Atenach”.
Na koncie zbiórki na razie jest 8% potrzebnej kwoty. Jeśli chcecie pomóc Pawłowi w debiucie na tak długim dystansie, odwiedźcie stronę zbiórki – TUTAJ. https://zrzutka.pl/mhshmn
„Bieg na dystansie 5000 km to ogromne wyzwanie. To 60 dni i nocy ciężkiej pracy całego zespołu podczas samych zawodów i miesiące dogrywania całej logistyki. Niestety wiąże się to z ogromnymi kosztami. Ale mam nadzieję że z Waszym wsparciem uda mi się w październiku stanąć na starcie tego wyjątkowego biegu”
- napisał na stronie zbiórki Paweł Żuk.
IB