W ciągu roku na całym świecie organizowanych jest tysiące maratonów. W tych największych i najbardziej prestiżowych najczęściej wygrywają Kenijczycy i Etiopczycy. To ich nazwiska widnieją też na listach rekordzistów tras. Są jednak dwa zagraniczne maratony, gdzie najlepsze rezultaty w historii zanotowały Polki. Wbrew pozorom nie chodzi tu jednak o królowe polskiego maratonu Wandę Panfil-Gonzalez i Małgorzatę Sobańską.
Wanda Panfil-Gonzalez i Małgorzata Sobańska to ikony naszych biegów długich. Pierwsza była mistrzynią świata i zwyciężczynią zawodów w Londynie i Nowym Jorku. Druga jest aktualna rekordzistką Polski i również może się pochwalić triumfem w stolicy Zjednoczonego Królestwa. Jednak żadna z tych utytułowanych pań nie może się pochwalić tym, że jest aktualną rekordzistką któregoś z zagranicznych maratonów.
Według danych Stowarzyszenia Statystyków Biegów Ulicznych, wśród najszybszych biegaczy blisko 200 dużych maratonów z całego świata można znaleźć dwa polskie nazwiska. Chodzi o Dorotę Grucę i Wiolettę Kryzę. Pierwsza z nich od 2004 r. jest rekordzistką trasy Wielkiego Maratonu Pacyfiku w Mazaltan (2:28:49), druga osiem lat wcześniej pobiegła najszybciej w historii podczas egzotycznych zawodów w Ho Chi Minh (2:44:36).
Dorota Gruca podczas rozmowy z naszym portalem tak wspominała swój meksykański start.
„Organizatorzy nie potraktowali mnie poważnie. Dostałam byle jaki hotel, bardzo daleko od startu, w którym w dodatku straszyło. Pierwsza noc była okropna, cały czas ktoś chodził po pokoju, czułam, że coś mnie dusi, istna makabra. Rano musiałam się przenieść. Wszystko się jednak dobrze skończyło. Przed startem mój chłopak pomodlił się za mnie. Ktoś w górze musiał nas wysłuchać, bo biegło mi się bardzo dobrze.
Trasa była piękna, bez podbiegów, w dodatku nad Pacyfikiem. Dla mnie bardzo ważne było to, że dużą część dystansu miałam z kim biec, bo organizatorzy połączyli nasz start z półmaratonem (w którym wystartowała wówczas m.in. Wanda Panfil-González – red.). Drugie 21 km pokonałam już jednak samotnie i niezagrożona dobiegłam do mety. To był mój pierwszy maraton z czasem poniżej 2:30:00.”
Dorota Gruca jako zwyciężczyni zawodów dostała samochód i 100 000 dolarów za ustanowienie nowego rekordu Meksyku.
Potem kariera zawodniczki mocno przyspieszyła. Mimo trudności udało jej się zakwalifikować do kadry na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie. Od kilku lat startuje też z sukcesami w biegach ulicznych w kategorii masters. Podczas ostatniego startu w Bostonie zajęła trzecie miejsce.
Zgoła odmiennie potoczyła się kariera Wioletty Kryzy. Ta pierwsza w historii rekordzistka Polski w biegu na 3000 metrów z przeszkodami przez długie lata z sukcesami startowała w maratonach na całym świecie. W ciągu całej swojej kariery zwyciężyła w 28 zawodach na dystansie 42,195 km. Zawodniczka bardzo upodobała sobie starty na dalekim wschodzie. Wygrywała m.in. w Bangkoku, Taipei, Kaohsiung, W 1996 r. była najlepsza w Ho Chi Minh.
Niestety problemy zaczęły się w 2002 r. Wtedy to zawodniczka została zdyskwalifikowana na dwa lata za stosowanie niedozwolonych środków dopingowych. Dziesięć lat później biegaczka ponownie została przyłapana na oszustwie. Tym razem dyskwalifikacja została wydłużona do ośmiu lat. Trudno sobie wyobrazić, by po zakończeniu kary Kryza jeszcze wróciła do profesjonalnego sportu.
MGEL