Los może nas nieźle przeczołgać w drodze po marzenia. Przekonała się o tym Amerykanka Hayley Sutter. I to dosłownie. Amerykanka upadła tuż przed metą maratonu w Sacramento. Zafiniszowała na czworaka, ambitnie walcząc o cenne sekundy, bo stawka była wysoka.
Historia zdarzyła się podczas opisywanych już przez nas mistrzostw USA w Sacramento.
Debiutantka konserwatystka mistrzynią USA w maratonie!
29-letnia zawodniczka zajęła odległe 100. miejsce. Nie to jest jednak najważniejsze. Walczyła ona ambitnie o uzyskanie rezultatu 2:45:00, dającego przepustkę do kwalifikacji olimpijskich. Do Tokio co prawda pojedzie tylko najlepsza trójka wśród kobiet i mężczyzn, ale dla wielu amerykanów samo wystąpienie w biegu eliminacyjnym do tak ważnego wydarzenia jak Igrzyska olimpijskie to spełnienie marzeń i prawdziwy zaszczyt.
Kliknij w grafikę by przejść do nagrania wideo
Mimo upadku przed metą i finiszu na kolanach zawodniczka uzyskała dokładnie czas 2:45:00 netto. Rezultat brutto jest już o 7 sekund gorszy. Niestety dla niej USTAF uznaje właśnie czasy brutto. Biegaczka może jednak się jeszcze odwołać, lub... pobiec szybciej.
Rezultat uzyskany w Sacramento jest rekordem życiowym Amerykanki. Biegaczka ma w dorobku dopiero trzy maratony i pierwszy raz złamała granicę 2:50:00. Po międzyczasach widać, że biegła nawet na lepszy rezultat, ale dystans zrobił swoje i od 35. kilometra zaczęła zwalniać.
Według relacji mediów, Hayley Sutter usłyszała na trasie, że powoli zbliża się „limit kwalifikacji”. Nie namyślając się długo, zerwała się w kierunku mety. Później zrobiło się już tylko ciemno i wspomnienia się rozmyły.
Przypomnijmy, że w USA występują dwa standardy kwalifikacyjne do tzw. trials'ów:
- A - dla zawodników i zawodniczek profesjonalnych (minima odpowiednio 2:15:00 i 2:37:00)
- B - dla biegaczy i biegaczek nie objętych szkoleniem centralnym (odpowiednio 2:19:00 i 2:45:00)
Minima można uzyskiwać do 19 stycznia 2020 roku.
RZ