„Górnicy biegają nawet po szychcie”. W niedzielę Bieg Barbórkowy w Rybniku

  • Biegająca Polska i Świat

W niedzielę 2 grudnia, w samo południe w Rybniku wystartuje 14. Bieg Barbórkowy. To kultowa impreza, która co roku przyciąga biegaczy z całego Śląska. Nikogo już nie zaskakują pełne listy startowe i gorączkowe poszukiwania pakietów do odkupienia na kilka dni przed startem. Jak na bieg z okazji wspomnienia św. Barbary przystało, brać górnicza jest tutaj licznie reprezentowana. Skąd takie zainteresowanie bieganiem wśród górników?

O ogromną popularność imprez biegowych dla górników spytaliśmy Zenona Nowakowskiego, byłego górnika a obecnie spikera, znanego z licznych biegów ulicznych oraz Festiwalu Biegowego.

– Dla wielu biegaczy na Śląsku Bieg Barbórkowy to już tradycja. Rybnik to miasto górnicze, więc nic dziwnego, że tyle osób chce uczcić święto górników i ich patronkę świętą Barbarę – wyjaśniał.

– Barbórka przypada w grudniu, ale to nikomu nie przeszkadza. To taki okres, kiedy jedni są jeszcze przed roztrenowaniem, inni już po i wracają do mocniejszych treningów. Niektórzy chcą położyć tym ostatnim biegiem wisienkę na torcie i z przytupem zakończyć sezon. Bieg Barbórkowy idealnie się do tego nadaje.

Zwodnicy do roku ścigali się na atestowanej trasie o długości 10 km. Tym razem została ona nieco zmieniona z przyczyn niezależnych od organizatora. By jednak zachować pełny dystans i pozwolić biegaczom na zarejestrowanie dobrych wyników na dystansie dokładnie 10 km, start rozdzielono na honorowy i ostry. Dzieli je 300 metrów, które uczestnicy biegu pokonają wspólnie marszem lub lekkim truchtem.

Listy startowe są wypełnione: rozeszły się wszystkie pakiety startowe. Wśród zapisanych biegaczy jest prawie 200 górników, którzy stanowią 20% zawodników. Skąd taka popularność biegania wśród ludzi uprawiających tak wyczerpujący fizycznie zawód?

– Dlaczego tak wielu górników biega? Pamiętajmy, że wśród górników też są pracownicy dołowi, fizyczni i umysłowi. Tym, którzy siedzą za biurkiem się nie dziwię, chcą się ruszyć i wyprostować. Natomiast ci, którzy ciężko pracują pod ziemią, potrzebują odskoczni – wyjaśnia Zenon Nowakowski. – Tam na dole pracuje się w ciągłym poczuciu zagrożenia, wszystko robi się szybko, krótko i węzłowato kontaktuje z kolegami. Nic dziwnego, że pojawia się stres i chce się to później odreagować. A odreagować najlepiej na sportowo, biegając. Poza tym bieganie to pasja, miłości do sportu nic nie powstrzyma, górnicy biegają nawet po szychcie.

Jak pójdzie górnikom, ale i pozostałym uczestnikom 14. Biegu Barbórkowego w Rybniku? Sprawdzimy osobiście. Relacja i obszerna galeria zdjęć jeszcze w niedzielę w naszym portalu. Zapraszamy!

KM

fot. Archiwum