Ponad 200 uczestników wzięło dziś udział w ostatnim, dziewiątym biegu rozgrywanym w ramach Grand Prix Warszawy. Na Kabatach nie pojawili się tym razem zawodnicy, którzy wcześniej mieli już zapewnione zwycięstwo w klasyfikacji generalnej. Dało to szanse zabłyśnięcia i pokazania się pozostałym biegaczom.
Mimo, że start biegu odbywał się przy bardzo sprzyjających jak na listopad warunkach atmosferycznych, to jednak padający poprzedniego dnia deszcz zrobił swoje. Trasa prowadząca leśnymi duktami i obok stacji techniczno postojowej metra, zrobiła się mokra i grząska a momentami śliska.
Nie przeszkadzało to jednak uczestnikom rywalizacji. – Patrząc na sytuację przy starcie, myślałem, że w lesie będzie dużo błota. Jednak gdzieś bokami udawało się przebiegać. Trasa była naprawdę dobra i pogoda też – powiedział nam na mecie Sebastian Polak.
To właśnie on, pod nieobecność zwycięzcy całego cyklu Artura Jabłońskiego, pokonał najszybciej 10-kilometrową trasę. Wygrał ze sporą przewagą. - Sam się zdziwiłem, że miałem czas około 33:07. Jak na mnie stanowi to jeden z lepszych wyników tutaj. Zwłaszcza, że przez cały tydzień byłem chory i tylko poszedłem w czwartek pobiegać 12 km. Może taka regeneracja to jakiś sposób na przygotowania – powiedział nam zadowolony zwycięzca.
Pod nieobecność Emilii Zielińskiej, która zwyciężyła klasyfikację generalną kobiet, po raz pierwszy bieg wygrała Agnieszka Łęcka. Ona również uzyskała spokojną przewagę kolejnymi zawodniczkami: Joanną Cibicką oraz Anną Pławiak.
Wręczenie nagród obrywało się już przy pochmurnej pogodzie, więc towarzyszył jej pośpiech. Podczas ceremonii kończącej sezon Grand Prix Warszawy spieszyć się już nikt nie będzie musiał. Uroczystość odbędzie się w Urzędzie Dzielnicy Ursynów już 30 listopada o godz. 11:00
Wyniki:
Kobiety
1. ŁĘCKA Agnieszka
2. CIBICKA Joanna
3. PŁAWIAK Anna
Mężczyźni
1.POLAK Sebastian
2.WASIEWICZ Krzysztof
3.PAVELKO Andrii (UKR)
RZ