GROM Challenge 2013: Pot w błocie [ZDJĘCIA]

  • Biegająca Polska i Świat

Kilkudziesięciu zawodników stanęło w minioną sobotę na starcie ekstremalnego biegu GROM Challenge w Czerwonym Borze na Podlasiu. Pokonanie 20-kilometrowej trasy, przygotowanej przez żołnierzy elitarnej jednostki GROM, zajęło najlepszym zawodnikom imprezy prawie dwie godziny.   

Woda, bagna, las i rozrzucony na długości około dwudziestu kilometrów system skomplikowanych przeszkód terenowych. Z taką trasą zmierzyli się śmiałkowie, którzy aspirują do elitarnej jednostki. Impreza, pierwsza tego typu w Polsce, była bowiem formą naboru kandydatów do służby w oddziale. Jej organizatorami było kilkunastu byłych komandosów GROM, którzy na początku lat dziewięćdziesiątych podobne testy przechodzili na poligonach w Polsce, tajnych ośrodkach szkoleniowych w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii.

Bieg, wzorowany na pierwszych selekcjach do GROM-u, odbywał się w Czerwonym Borze niedaleko Zambrowa, na dawnym poligonie jednostki GROM. Opuszczony przez wojsko poligon o powierzchni 8 hektarów nadal służy celon szkoleniowym i rekreacyjnym. Użytkują go dawni żołnierze specjednostki pracujący w firmie GROM GROUP, którzy utworzyli na nim ośrodek szkoleniowy.

– Zbudowaliśmy bardzo ciekawy tor przeszkód. Podobny powstał w GROM-ie na początku lat 90. Myślę, że tor dostarczył zawodnikom mnóstwa emocji. Pamiętam olbrzymie emocje, gdy pierwszy raz z kolegami - którzy byli tu instruktorami - pokonywaliśmy „kreta”, przeszkodę przypominającą kopiec kreta albo kilkudziesięciometrowy podziemny tunel wykonany z opon samochodowych – mówi mjr rez. dr Kowalczyk, jeden z inicjatorów przedsięwzięcia.

Zawodnicy musieli biec z plecakami, w mundurach lub kombinezonach ochronnych, w butach ponad kostkę. – Najważniejsza jest praca zespołowa. To ona liczy się w siłach specjalnych, a nie indywidualność. I o to nam tutaj chodzi – tłumaczył uczestnikom sędzia główny zawodów Witold Łabajczyk.

Najlepsi okazali się żołnierze 12. Brygady Zmechanizowanej w Szczecinie: Rafał Wójcik i Wojciech Bobrowski. Bieg ukończyli z czasem 1:57:19.

– Przyglądamy się nie tylko temu biegowi, ale również Związkowi Harcerstwa Polskiego, organizacjom strzeleckim, bo także spośród nich mamy u nas żołnierzy – powiedział dowódca GROM płk Piotr Gąstał. – Żeby dostać się do GROM, trzeba chcieć, trzeba być otwartym, innowacyjnym. Nie wystarczy siła fizyczna, trzeba mieć naprawdę otwarta głowę – podkreślił i dodał, że GROM szuka obecnie operatorów zespołów bojowych.

GROM Challenge ma za zadanie integrować środowisko żołnierzy, którzy służyli w tej jednostce specjalnej. Zawody służą również popularyzacji jednostki, a także krzewieniu pamięci o twórcy GROM i pierwszym jej dowódcy gen. bryg. Sławomirze Petelickim

Jarosław Rybak - GROM Challenge, opr. GR

fot. organizator / Tomasz Kowalczyk