Lisowice, niewielka miejscowość w województwie śląskim, stała się znana dzięki niezwykłym odkryciom paleontologicznym. To tutaj odkryto skamieniałe kości pierwszego polskiego dinozaura nazwanego Smokiem z Lisowic. Odkrycia te przyczyniły się do otwarcia Muzeum Paleontologicznego, powstała również idea biegu, który jest promocją samego Muzeum. Warto również nadmienić, że z Lisowic pochodzi znany biegacz, reprezentant kadry narodowej w biegach górskich ? Marcin Świec.
Bieg w Lasowicach, który tym razem odbył się 1 maja, to urokliwa przełajowa trasa i jak sama nazwa wskazuje, biega się po terenach, po których kiedyś biegały dinozaury :). Dwie 5 kilometrowe pętle pośród budzącej się do życia po długiej zimie przyrody, z dala od miejskich spalin, to nie tylko rywalizacja, ale również czynny wypoczynek i rekreacja na świeżym powietrzu ? polecam.
W biegu wystartowało 117 zawodników, a zwyciężył Mariusz Jaskulski z Zawiercia (37:21), przed Jakubem Cabanem z Moskarzewa (38:30) i Krzysztofem Piontkiem z Rybnika (38:52). Wśród kobiet pierwsza linię mety minęła Mariola Smoll z Krupskiego Młyna (43:29), wyprzedzając Magdalenę Tyrchan z Zawiercia (50:43) i Ewę Cieniawską z Bytomia (50:43).
Podczas imprezy widoczni byli ambasadorzy Festiwalu Biegowego w Krynicy: Kazimierz Kordziński - obsługa foto, Piotr Bodanka - start w zawodach, a do zapisów na Festiwal Biegowy w Krynicy zachęcał znany spiker biegów Zenon Nowakowski.
Moim pierwszym sukcesem w tym roku w Lisowicach, było zajęcie 6 miejsca w klasyfikacji generalnej. Dodatkowo pozwoliło to stanąć na podium w klasyfikacji wiekowej :)
Piotr Bodanka ? ambasador Festiwalu Biegowego w Krynicy