Panuje teraz moda na bieganie i bez wątpienia wiosną ruszy jeszcze większa fala biegaczy, ale osoby z tuszą chcące dać się jej ponieść powinny się jednak odpowiednio przygotować.
Przyjmuje się, że jest limit wagi, kiedy bieganie z bezpiecznego zaczyna stanowić zagrożenie dla zdrowia. – Jak ktoś ma BMI powyżej 23, powyżej prawidłowego, nie powinien biegać. Z prostej przyczyny. Podczas biegania z dużą masą ciała uszkadza się stawy, szczególnie kolanowe, które są bardzo czułe na wszelkiego rodzaju wstrząsy. Żadne osoby z nadwagą nie powinny biegać – podkreśla dietetyk i fizjolog Katarzyna Wójs.
>> Sprawę wyłuszcza również Paweł Daroszewski z Karolina Medical Center.
Jak więc, jeżeli nie poprzez bieganie, najlepiej schudnąć?
Najlepsze jest pływanie. Jest to sport nie obciążający stawów, a opór wody powoduje, że mięśnie pracują intensywnie i tkanka tłuszczowa jest spalana w szybkim tempie. Jeżeli ktoś ma zaległości kondycyjnie powinien zacząć od wodnego aerobiku i stopniowo przygotowywać się do pływania, a docelowo również do biegania. Warto uzupełniać takie treningi wizytami w saunie (zarówno suchej jak i mokrej), której korzyści są powszechnie znane.
Osoby otyłe powinny także wykonywać ćwiczenia, najlepiej opracowane przez trenera. Przydatnym może być choćby szóstka Weidera - bardzo dobry trening aerobowy, w którym stopniowo zwiększa się obciążenie. Do tego powinny dojść zajęcia z fitnessu.
Najważniejsza jest jednak dieta. Ale nie po prostu ograniczenie jedzenia. Trzeba odżywiać się z umiarem i nie pomijać śniadań. Po odpowiednią najlepiej zgłosić się do dietetyka sportowego. Zbliża się zima, to dobry okres, żeby o zadbać o linię i na wiosnę móc wyruszać w trasę jak miliony innych Polaków.
ŁZ