To jest ekipa! 14 osób z rodziny Lizaków pobiegnie w Krynicy!

  • Festiwal biegowy

Rodzeństwo Wojciech, Krzysztof, Grzegorz i Małgorzata wraz z rodzinami przyjeżdżają od czterech lat do Krynicy na wspólny weekend relaksu i aktywnego trybu życia. – Biegamy, rywalizujemy, ale przede wszystkim spotykamy się w rodzinnym gronie – mówi Wojciech Lizak.

Rodzeństwo Lizaków to bracia Wojciech, Krzysztof, Grzegorz, Adam i siostra Małgorzata Niesłony (po mężu). Na Festiwal Biegowy zabierają rodziny. Krzysztof przyjedzie z żoną Karoliną i dziećmi – Konstantym i Julianną, Grzegorz z żoną Klaudią. Największa jest rodzina Małgorzaty, która z mężem Piotrem mają pięcioro dzieci Filipa, Dominika, Zuzannę, Julię i Adama. Wszyscy wystartują w Krynicy w co najmniej jednej konkurencji.

– Namawiam jeszcze brata Adama, by przyjechał z córką. Mam nadzieję, że go przekonam – mówi Wojciech, pomysłodawca wspólnych przyjazdów Lizaków. – Najpierw przyjechałem do Krynicy sam. Spodobało mi się i namówiłem rodzinę, byśmy zaczęli tu przyjeżdżać regularnie. Bez ich współpracy i chęci nic by z tego nie wyszło.

Członkowie rodzina Lizaków startują w biegach dla dzieci, przebierańców...

... biegu kobiet i co naturalne w sztafetach – deptaka i maratońskiej. Oczywiście punktem kulminacyjnym jest nocny bieg rodzinny na 5 km. Ci, którzy z racji zbyt młodego wieku nie startują, dopingują resztę.

– Nastawiamy się właśnie na sztafety i bieg rodzinny. Dwa lata temu zajęliśmy pechowe czwarte miejsce w sztafetach i to nas zmotywowało do treningów – przyznaje Wojciech Lizak. – I przyszły efekty. Rok temu byliśmy już na najniższym stopniu podium w sztafecie deptaka i maratońskiej. Teraz czas na drugie? Nie mamy nic przeciwko!

Rok temu udało się także zająć drugie miejsce w klasyfikacji rodzinnej biegu nocnego na 5 km. – Bierzemy udział w wielu konkurencjach. Młodsze dzieci w biegach dla nich. Starsze, czyli Dominik i Filip w sztafecie deptaka, a dorośli w maratońskiej. Brat Grzegorz myśli jeszcze o półmaratonie. Wszyscy bierzemy udział w biegu przebierańców i już szykujemy kreacje. A dziewczyny jeszcze próbują sił w biegu kobiet – wylicza Wojciech Lizak.

Oprócz sportowej rywalizacji, jest jeszcze coś ważnego. – Krynica to dla nas miejsce rodzinnych spotkań. Pokazujemy też dzieciom, że warto być aktywnym, a nie siedzieć w domu. Na co dzień też biegamy. Ja startuję w imprezach od 5 km do maratonu. Dominik i Filip biorą udział w biegach ulicznych – dodaje Wojciech Lizak. – Organizacyjnie w Krynicy wszystko jest dobrze zaplanowane, ściganie odbywa się w centrum. Ważne, by pogoda dopisała, ale jak na razie za każdym razem nie było z nią problemów.

AK