W porównaniu do Igrzysk w Londynie oczekiwania PZLA są nieco niższe. Bilety do Brazylii dostaną trzej zawodnicy i trzy zawodniczki.
Przypomnijmy, że aby reprezentować Polskę na „królewskim dystansie” w 2012 roku panowie musieli uzyskać wynik poniżej 2:10:30. Sztuka ta udała się jedynie Henrykowi Szostowi (2:09:39 - Frankfurt) oraz Marcinowi Chabowskiemu (2:10:07 - Düsseldorf). Ostatecznie tego drugiego w stolicy Anglii nie zobaczyliśmy z powodu kontuzji. W biegu pań wystartowała Karolina Jarzyńska, która w Jokohamie pobiegła 2:27:11 (minimum wynosiło wówczas 2:30:00 - red).
W tym roku również wszystko wskazywało, że Polska będzie miała jedno z najwyższych minimów kwalifikacyjnych, czyli 2:10:30, przy wskaźniky IAAF wynoszącym 2:17:00. Ostatecznie jednak wymagany rezultat jest o minutę niższy – 2:11:30.
Czas na wypełnienie miminum upływa z dniem 30 kwietnia. Jeśli wskaźnika nie uzyska trzech zawodników, to do reprezentacji zostanie włączony zostanie najlepszy zawodnik z Mistrzostw Polski. Warunkiem jest uzyskanie przez niego wyniku poniżej 2:12:30.
Przypomnijmy, że poniżej 2:11:30 pobiegli do tej pory Henryk Szost (2:10:11 - Orlen Maraton) oraz Yared Shegumo (Berlin Marathon - 2:10:47, na zdjęciu podczas 5. PZU Festiwalu Biegowego w w Krynicy).
Kandydatów na wyjazd do Rio i to nie w roli turystów, jest jednak jeszcze kilku.
Jeszcze bardziej skomplikowana sytuacja wydaje się być u kobiet. Tu wysokość minimum w przypadku do Igrzysk w Londynie nie uległa zmianie. Kwalifikacje uzyskały już trzy zawodniczki, czyli tyle ile przewidziano dla biegaczek: Iwona Lewandowska (2:27:47 - Londyn Marathon), Monika Stefanowicz (2:29:28 - Łódź Maraton), oraz Katarzyna Kowalska (2:29:41 - Berlin Marathon). Co w przypadku gdy minimum osiągnie jeszcze Karolina Jarzyńska?
– Dzięki rozwiązaniu, jakie przyjął zarząd PZLA dotyczącego minimów kwalifikacyjnych w maratonie, przypuszczam że nawet po 4. Orlen Warsaw Marathonie nie będzie wiadomo kto pojedzie do Rio. Myślę, że w polskim maratonie mamy pięciu, sześciu zawodników, którzy przy sprzyjających warunkach mogą osiągnąć wskaźnik kwalifikacyjny – ocenia Jakub Nowak, wicemistrz Polski w maratonie, który również chce walczyć o minimum.
– Tak samo może być w przypadku kobiet, wśród których już trzy mają „zrobiony” wskaźnik. Pamiętajmy, że Karolina Jarzyńska dopiero będzie biegała maraton, a jest jeszcze Agnieszka Mierzejewska, która ma PB na poziomie 2h30. Jest też kilka młodych perspektywicznych zawodniczek, które też na pewno będą walczyć do końca. Ciekawie zapowiada się ta walka – przewiduje Jakub Nowak,
– Minima są bardzo dobrze dobrane i realne do osiągnięcia – ocenia z kolei Jarosław Żórawski, trener i sędzia PZLA. – Nawet przez czterech, pięciu polskich maratończyków, oczywiście nie wliczając w tę liczbę Henia Szosta i Yareda Shegumo. W przypadku większej liczby zawodników będą liczyły się uzyskane wyniki. Jak wiemy, różnie może być w Rio z rezultatami dającym medal. Pamiętajmy o czasach, jakie uzyskali medaliści Mistrzostw Świata w biegu maratońskim w Pekinie – przypomina nasz rozmówca.
31. Letnie Igrzyska w Rio rozpoczną się 5 sierpnia 2016 roku.
Infomracja PZLA o minimach maratńoskich na RIO: ZOBACZ
RZ