Kawauchi po raz pierwszy zwycięża w Europie

  • Biegająca Polska i Świat

Yuki Kawauchi po tym jak minęła presja zdobywania miejsca w olimpijskiej kadrze Japonii, odzyskał radość biegania, a przy okazji świetną formę. W miniony weekend, gdy oczy całego biegowego świata były skierowane na Londyn, a my ekscytowaliśmy się zwycięstwem Polaka w Warszawie, Japończycy wybrali mniejszy maraton.

Yuki Kawauchi znalazł się wśród 9 000 startujących w Zurichu. Już samo pojawienie się na starcie było dla uczestników tego biegu wyzwaniem. Chociaż jeszcze w piątek w Szwajcarii świeciło słońce, a aura przypominała środek upalnych wakacji, niedziela przywitała biegaczy śniegiem, wiatrem i chłodem.

Nie wszyscy zdecydowali się na udział w biegu, ale wśród tych, którzy to zrobili, jedynie ok. 2% nie dotrwało do końca. W tej grupie był m.in. pacemaker elity, który upadając na śliskiej nawierzchni uszkodził kostkę.

Yukiego ominął pech i podobnie jak w zeszłym roku, stoczył pojedynek o najwyższe miejsce na podium z Etiopczykiem Abere Belayem. W 2015 r. wyszedł z tego starcia pokonany. Tym razem, szybko objął pozycję lidera i nie oddał jej aż do mety, którą przekroczył w czasie 2:12:03.

W ten sposób Kawauchi odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w europejskim maratonie. W sumie było to już 25. zwycięstwo odniesione na królewskim dystansie.

Abere Belay musiał się tym razem zadowolić drugim miejscem (2:13:08).

Trzecie miejsce, ku radości organizatorów i kibiców zajął miejscowy zawodnik. Dla Juliena Lyona, Zurich był miejscem maratońskiego debiutu. Uzyskał w nim czas 2:16:17.

Wśród pań triumfowała Szwajcarka Daniela Aescherbacher.

Teraz Kawauchi wraca do Japonii, by w najbliższy weekend wziąć udział w półmaratonie w Fukushimie.

IB