Leśny półmaraton w Oleszycach. Trasa płaska jak stół

  • Biegająca Polska i Świat

To nie są wymagające zawody podczas, których zawodnicy umierają na podbiegach. Półmaraton w Oleszycach jest płaski jak stół, za to w pięknej leśnej scenerii. Czy to oznacza, że warto się tam wybrać, by zrobić „życiówkę”? Start 22 lutego.

– Nasza impreza ma charakter bardziej towarzyski. Nie nastawiamy się na wielkie ściganie – mówi organizator imprezy Zbigniew Dorota – prezes Stowarzyszenia „Czas na pomoc” .

Ci co jednak myślą o biegu w dobrym czasie ucieszą się, że trasa zawodów poprowadzona jest w większości drogą asfaltową. – Nie ma żadnych dziur, niedawno został położony świeży asfalt – twierdzi Zbigniew Dorota.

Nie wiadomo jednak jaka będzie aura. Co prawda nadleśnictwo obiecało, że przejedzie pługiem gdy spadnie za dużo śniegu, ale na lód organizatorzy nic nie poradzą.

Niestety zapisy na imprezę już się skończyły. – Wystartuje 250 osób. Boję się, że i tak to jest za dużo – mówi organizator. – Leśniczówka Zabiała, w której mieścić się będzie biuro zawodów może mieć problemy, by przyjąć tak dużą liczbę osób. Ale jestem dobrej myśli.

Na uczestników biegów czeka ciekawy pakiet startowy. Oprócz tradycyjnego medalu pamiątkowego, każdy z uczestników dostanie gadżet niespodzianka. – Nie będzie to powszechna na innych zawodach koszulka techniczna, a torba sportowa – zdradza Zbigniew Dorota.

Po zawodach biegacze mogą liczyć na gorącą zupę. Potem organizator zaprasza na gawędy biegowe przy ognisku i pieczenie kiełbasek.

Leśny Półmaraton w Oleszycach w naszym KALENDARZU IMPREZ.

MGEL