Maraton w Tokio przedolimpijskim poligonem antyterrorystycznym

  • Biegająca Polska i Świat

Niedzielny Tokyo Marathon będzie poligonem doświadczalnym dla systemów bezpieczeństwa przed Igrzyskami Olimpijskimi w 2020 r..

Organizatorzy każdego roku udoskonalają formy zabezpieczenia biegu. Od czasu wybuchu bomb w Bostonie, te działania nabrały tempa. Natomiast zbliżające się Igrzyska wymusiły poszukanie rozwiązań do zastosowania w zdecydowanie większym tłumie niż podczas maratonu.

Nowym orężem w walce z zagrożeniami mają być testowane podczas biegu sasumaty. To znana jeszcze z czasów samurajów broń, która przypomina podbierak do ryb bez siatki. Długi pałąg zakończony dwoma uchwytami połączonymi w kształcie litery U, ma służyć do odpierania ataków nożowników. Na trasie Tokyo Marathon będzie ok. 30 takich sasumat oznaczonych widocznymi tablicami.

Na biegaczach będzie także ćwiczony system rozpoznawania twarzy i opaski na rękach.

Obydwie te metody mają przeciwdziałać znalezieniu się na trasie przypadkowych osób. Twarz osoby, która odebrała pakiet, zostanie po weryfikacji wgrana w system. Na trasie maratonu trudniej będzie o bieg za kogoś.

Wzrośnie też liczba różnych zabezpieczeń. Bieg będzie śledzony przez 140 kamer. W ubiegłym roku było ich 133. Więcej będzie także miejsc zabezpieczonych przed wjechaniem pojazdów na teren imprezy. Więcej służb mundurowych zostanie wyposażonych w mobilne kamery.

Nowością będą także skutery wyposażone zarówno w defibrylatory jak i w kamery oraz megafony.

Służby medyczne dostaną kaski z wbudowanymi kamerami przekazującymi do centrum kryzysowego obraz w czasie rzeczywistym. Biegacze mogą się też spodziewać plakatów informujących o zwracaniu uwagi na różnego typu zagrożenia.

IB


PARTNERZY

PARTNERZY MEDIALNI