„Będzie ciężko, walka z samym sobą, demonami z przeszłości, wysokością. Trzeba się kolejny raz przełamać” - pisał Marcin Świerc przed startem w 68-kilometrowym High Trail Vanoise w Val d'Isere. Jednak demonów, o których wspominał już nie ma. Nie ma już bowiem biegu Ice Trail Tarentaise (ITT).
A to właśnie na jego trasie podczas zeszłorocznych Mistrzostw Europy w Skyrunningu, rozgrywanych w Val d’Isere, Marcina dopadł pech. Był na 7. miejscu, gdy się przewrócił i utracił szansę na walkę o podium. Z trasy jednak nie zszedł i walczył do końca. Ukończył tamte zawody na 13 miejscu.
ITT już nie ma. Władze miasta w atmosferze skandalu zakończyły współpracę z organizatorem tamtego biegu. Gdy Marcin Świerc stawał dzisiaj na trasie HTV, miejsce było to samo, ale wszystko inne - od nazwy po organizatorów, było już po nowemu.
Tym razem Marcinowi szło perfekcyjnie. Zaczął bieg w ścisłej czołówce, a później spokojnie piął się w górę. Już w połowie dystansu było wiadomo, że będzie na podium. Pytanie brzmiało tylko, na którym miejscu.
W ostatnim punkcie kontrolnym przed metą Marcin był jeszcze trzeci, ale strata do Dmitra Mityaeva była liczona w sekundach. Na mecie ta różnica wynosiła 5 minut, tyle że tuż po opuszczeniu Col de l'Iseran, zmieniła się kolejność. Teraz to Rosjanin był trzeci, a Marcin ścigał Nicolasa Martina.
Ostatecznie do zwycięzcy zabrakło 3 minut i 25 sekund. Linię mety przekroczył z czasem 9:31:59. Drugie miejsce to najlepszy wynik Polaka w historii PŚ Skyrunning. Gratulujemy!
Zwyciężył Nicolas Martin, m.in. drugi zawodnik tegorocznej Transvulcanii, trzeci na podium CCC. Martin w Val d’Isere uzyskał wynik 9:28:34.
#HighTrailVanoise top-3 men:
— Skyrunning (@Skyrunning_com) 10 lipca 2016
1- Nicolas Martin (9h28')
2- Marcin Swierc (9h31')
3 - Dmitry Mityaev (9h36') pic.twitter.com/A4zpTb5f22
Wśród pań bieg, zaliczany do Skyrunner World Series, wygrała Anne Lise Rousset, która z czasem 10:13:00 zajęła 6. miejsce w klasyfikacji open.
Pełne wyniki: TUTAJ
IB