Jednym z uczestników Krynickiej Mili był Marszałek Województwa Małopolskiego Marek Sowa. Do finału konkurencji nie dotarł, ale i tak na mecie swojego biegu kwalifikacyjnego tryskał optymizmem.
- Z reguły spaceruję po tym Deptaku, dziś przyszło mi pobiegnąć. Finału nie udało się osiągnąć, w swojej serii eliminacyjnej przybiegłem tuż za grupą, która uzyskała awans. Ale nie robię z tego tragedii, co więcej, Krynicka Mila to jest taki bieg, w którym wypada zostawić Marszałka z tyłu.
- W roli uczestnika – gospodarza imprezy czuję się bardzo dobrze. Cieszę się, że Festiwal Biegowy się rozwija. Cieszę się, że Województwo Małopolskie jest partnerem Festiwalu, bo w ciągu zaledwie 3 lat dorobił się statusu jednej z najważniejszych imprez biegowych w Polsce, jeśli nie najważniejszej. Wierzę, że z roku na rok będzie jeszcze ciekawsza.
GR