W niedzielę stadion warszawskiego AWF był miejscem rozgrywania Memoriału Lokajskiego i Mityngu Warszawskiego. W łączonej imprezie wzięło udział około 200 zawodników z mazowieckich klubów. Niestety zabrakło znanych postaci dyscypliny. Zamiast nich o każdy metr rywalizowali ich następcy.
Memoriał Lokajskiego składa się z trzech konkurencji: pchnięcia kulą, rzutu dyskiem oraz rzutu oszczepem. Mityng Warszawski to głównie konkurencje biegowe oraz skok w dal, wzwyż, skok o tyczce oraz pchnięcie kulą. Część rywalizacji technicznych jak rzut dyskiem przeniesiono na stadion Skry.
To właśnie zawodnik tego ostatniego klubu Daniel Kossowski osiągnął jeden z ciekawszych wyników imprezy. W biegu na 100 metrów uzyskał znakomity czas 11 sekund. Do rekordu życiowego temu doświadczonemu zawodnikowi zabrakło kilku setnych (10,50 s). Z dobrej strony pokazał się także brązowy medalista Mistrzostw Polski juniorów w biegu na 800 metrów – Roman Kwiatkowski, który w swoim biegu pewnie zwyciężył z czasem 1:53:56 s.
– W całym sezonie mieliśmy problemy z pieniędzmi – mówi Krzysztof Glinka, sekretarz Warszawsko-Mazowieckiego Okręgowego Związku Lekkiej Atletyki. – Niestety nie mieliśmy pełnego finansowania i tylko przy częściowym wsparciu Biura Sportu mogliśmy przeprowadzić zawody w maju i czerwcu. W efekcie część obciążeń przeszła na zawodników i kluby. Staraliśmy się, żeby ten mityng się odbył, gdyż za tydzień w Radomiu odbędą się Mistrzostwa Polski Młodzików i młodzież potrzebowała przetarcia. Okręg nie jest krezusem i nie jesteśmy w stanie przeprowadzić sami całego cyklu zawodów. W przyszłym roku liczymy na przychylne spojrzenie Biura Sportu – dodaje sekretarz WMOZLA.
RZ