„To oficjalne. W listopadzie pobiegniesz 2017 TCS New York City Marathon wśród tysięcy biegaczy z całego świata” - taką wiadomość otrzymało 16 211 biegaczy z całego świata, którzy zostali wylosowani do udziału w listopadowym biegu. To więcej niż przed rokiem, ale nadal zdecydowanie za mało, by zaspokoić potrzeby maratończyków. Chętnych na niegwarantowane miejsca na liście startowej było 98 247, o 20 proc więcej niż przed rokiem.
Ci wylosowani, to zaledwie 17 proc wszystkich chętnych. Będą stanowili nieco ponad 30 proc wszystkich startujących w biegu. Reszta zagwarantowała sobie miejsca odpowiednimi wynikami i korzystając z innych rozwiązań regulaminowych, np. mając na koncie 9 ukończonych maratonów i jeden rok w roli wolontariusza.
5 listopada na starcie stanie ok. 50 000 biegaczy. W tej liczbie znajdą się również niewylosowani biegacze, o ile nawiążą współpracę z jedną z 350 organizacji charytatywnych. W ubiegłym roku z tej możliwości skorzystało 9 000 maratończyków. Charytatywni biegacze zrzeszeni i organizujący prywatne zbiórki razem zebrali 36,1 mln.dolarów.
Rekordowy pod względem frekwencji był 2016 r, kiedy do mety dotarło 51 388 biegaczy. Poprzednia edycja zapisała się również w historii biegu najmłodszym w historii zwycięzcą. Edycja 2017 ma przynieść przełom w kwestii działań antydopingowych. Testy będą przechodzili nie tylko wszyscy zawodnicy z elity, ale też losowo wybierani biegacze - amatorzy.
TCS New York City Marathon 2017 będzie również 26 i zarazem ostatnim maratonem w karierze Meba Keflezighiego. Z tej okazji zwycięzca z 2009 ogłosił konkurs dla niewylosowanych. Spośród kandydatów opisujących powody, dla jakich powinni w tym biegu pobiec, Keflezighi wybierze jednego szczęśliwca, który weźmie udział w biegu i otrzyma dodatkowo vouchery lotnicze.
IB