Uczestnicy UTMB już w blokach startowych. Polacy ostatnie dni spędzili w długiej kolejce po numery startowe i chłonąc atmosferę zawodów w Chamonix. Na starcie staną dzisiaj o 18:00 (na zdjęciu kolejka do biura zawodów).
Na razie w naszej ekipie panuje spokój. Nikt nie nastawia się na walkę ze ścisłą czołówką, jednak zawodnikom chodzi po głowie, by zakończyć zmagania po upływie doby.
– Mieszkam kawałek od centrum Chamonix i dlatego jeszcze nie czuję atmosfery biegu. Cel się jednak nie zmienił. Atakuję 24h z nastawieniem, że się uda albo się nie uda. W zeszłym roku pozostało mi się cieszyć z ukończenia biegu. W tym roku, jednak chciałbym złamać tę dobę. Zobaczymy, czy moje nogi to potrafią – powiedział nam Kamil Leśniak.
Podobny cel i równie rozsądne podejście do tematu prezentuje Marcin Pawłowski, który na swoim profilu napisał:
„Moim głównym celem jest ukończenie tych zawodów bez większych wpadek. Stać mnie na wynik w granicach doby, ale jeśli będzie to 25 czy 26 godzin, to też sukces, tym bardziej, że debiutuję na takim dystansie. Miejsce jest tutaj mało istotne. Pomimo iż Piotr Hercog czy Kamil Leśniak mają podobne cele, to nie zamierzam z nimi rywalizować i starać się o najlepszy wynik polskiego biegacza. Jeśli chłopaki pobiegną lepiej, a mi uda się zakręcić wokół 24h, to biorę już dziś taki wynik w ciemno.”
Żadnych celów czasowych nie narzuca sobie Bartek Trela
– Na trasie wśród elity może być ciekawie. Stawka jest mocna. Kto wie, może nawet padnie rekord trasy. Ja pobiegnę turystycznie. Dużo mnie kosztował start w Western States 100, a tu przecież 170km i 10 000 metrów przewyższeń. Muszę więc pobiec spokojnie – powiedział nam Bartek, którego poczynania będzie można śledzić „na żywo” pod TYM adresem.
Bieżące informacje z trasy będą dostępne na stronie organizatora: TUTAJ. Zapraszamy także na nasze strony.
IB
fot. Bartłomiej Trela - www.PokonajAstme.pl