Rok 2018 w biegach ulicznych i górskich za granicą dostarczył mnóstwa emocji i wydarzeń na skalę historyczną.
Eliud Kipchoge – jedyny, niepowtarzalny
Rok 2018 należał do 34-letniego Kenijczyka, który został najbardziej utytułowanym maratończykiem w historii. Wiosną zawodnik NN Running Team wygrał Maraton Londyński z czasem 2:04:17. Jesienią zwyciężył w Berlinie, ustanawiając fenomenalny rekord świata - 2:01:39. Kipchoge poprawił rekord aż o 78 sekund - tak dużego progresu wyników na dystansie 42,195 km nie zanotowano od 1967 roku!
W dowód uznania, Kipchoge został wybrany Maratończykiem Roku 2018 w plebiscycie Międzynarodowego Stowarzyszenia Maratonów i Biegów Ulicznych AIMS, a branżowy „Track & Field News” uznał go Lekkoatletą Roku.
Julien Wanders – rekordy na samopoczucie
W 2018 r. młody Szwajcar dwukrotnie bił rekord Europy w biegu na 10 km. W październiku pobiegł 27:32 w Durbanie, by 30 grudnia poprawić się jeszcze o o 7 sekund. Co ciekawe, Wander nie patrzy na zegarek, nie kontroluje tempa i nie kalkuluje na trasie. Biega tyle, na ile może sobie pozwolić danego dnia. Ta nietypowa strategia przyniosła mu już kilka sukcesów - 22-latek jest rekordzistą Szwajcarii w półmaratonie, ósmym zawodnikiem mistrzostw świata na tym dystansie, ósmym zawodnikiem mistrzostw Europy na 5000 m i siódmym na 10 000m.
Jakob Ingebritgtsen – młody, a już utytułowany
Nieprzeciętny talent potwierdził Jakob Ingebrigtsen. 18-letni Norweg został w Berlinie mistrzem Europy seniorów w biegu na 1500 m i 5000 m! W grudniu zdobył trzeci z rzędu złoty medal ME w przełajach. Najmłodszy z klanu Ingebrigtsen chciał startować w kategorii wyższej (U23), ale nie pozwolił mu na to regulamin imprezy. Wg organizatorów był zbył młody by rywalizować z młodzieżowcami. W ciagu roku sięgał jeszcze po dwa medale Mistrzostw Świata do lat 20. Fenomen! Aż strach myśleć, co przyniosą Igrzyska Olimpijskie w Tokio w 2020 r.
Yuki Kawauchi – amator w elicie
„Jedyny", „legendarny", „nadludzki” - trudno znaleźć słowa, żeby opisać występ Japończyka Yukiego Kawauchiego w 122. edycji Maratonu Bostońskiego. Amator, pracujący na co dzień jako nauczyciel (wcześniej urzędnik),biegający „bo lubi” maratony średnio co 3-4 tygodnie, do tego całą masę półmaratonów, nie posiadający sponsorów, sygnowanych butów, jako jedyny poradził sobie z wymagającymi warunkami i historyczną trasą z Hopkinton na Boylston Street w Bostonie. W pokonanym polu pozostawił tuzy światowego maratonu.
W 2018 r. Kawauchi przebiegł aż 12 maratonów - w całej karierze ma ich na koncie 89 – a także ultramaraton (wygrana z rekordem trasy w 71-kilometrowym Yatsugatake Nobeyama Highland Ultramaraton).
Wracając do Bostonu, zwanego "The people’s race!" Już dawno w czubie tak ważnego biegu, a w szczególności imprezy World Marathon Majors, nie znalazło się tak wielu amatorów.W czołowej piątce tegorocznego biegu pań znalazły się Pielęgniarka, nauczycielka, dietetyczka... Sarah Sellers (Callister), Krista Duchene, Rachel Hyland (Asher), Nicole DiMercurio to postaci wręcz anonimowe.
Rekordy jak z rogu obfitości
Eliud Kipchoge i Julien Wanders to nie jedyni rekordziści w biegach długodystansowych A.D. 2018. Było ich kilkunastu!
W październiku w Walencji rekord globu w półmaratonie poprawił Abraham Kiptum – 58:18. Kenijczyk o 5 sekund poprawił rekord Eytrejczyka Zersenay Tadese z Lizbony z 2010 r. We wrześniu w półmaratońskim debiucie zachwyciła Sifan Hassan. Holenderka urodzona w Etiopii przekroczyła linię mety w Kopenhadze z czasem 1:05:15, o 70 sekund poprawiając rekord Starego Kontynentu.
Półmaratoński rekord świata w rywalizacji bez pacemakerów poprawiła Etiopka Netsanet Gudeta Kebede, która w marcowy półmaraton w… Walencji, pokonała w 1:06:11.
W listopadzie nieoficjalny rekord świata na 15 km (od listopada IAAF notuje już tylko najlepsze wyniki w historii) poprawił Joshua Cheptegei. Ugandyjczyk zdominował tegoroczną edycję NN Zevenheuvelenloop w holenderskim Nijmegen - 41:05
Na początku grudnia Camille Herron zmieniła Patrycję Bereznowską na pozycji rekordzistki świata w biegu 24-godzinnym. Amerykanka wygrała 9. Desert Solstice 24h z wynikiem 262,78 km (162,08 mil). Polska mistrzyni świata uzyskała w 2017 r. w Belfaście wynik 259,991 km (161,55 mil).
W październiku Norweg Bjørn Tore Taranger pobił rekord świata w biegu 24-godzinnym na bieżni mechanicznej - 264,55 km. W grudniu Włoch Vito Intini poprawił najlepszy wynik w biegu 12-godzinnym - 152,5 km).
W czerwcu padł absolutny rekord świata na 100 km. Japończyk Nao Kazami wygrał 33. edycję Lake Sonoma z rekordowym czasem 6:09:14, o ok. 4 minuty poprawiając poprzedni rekord trasy, a przy okazji rekord świata na ulicy i na bieżni. W listopadzie najszybszy znany czas w biegu trailowym na 100 mil ustanowił Amerykanin Zach Miller – 12:08:36.
Kapitalne wyniki notowali biegacze kategorii Masters. W październiku najszybszym maratończykiem globu w tej kategorii został Kenijczyk Mark Kiptoo, który w wieku 42 lat i 185 dni ukończył Maraton Frankfurt z fenomenalnym wynikiem 2:07:50.
Z kolei 41-letnia Kenijka Lydia Cheromei (rocznik 1977) zajęła w Maratonie Walencja drugie miejsce open z wynikiem 2:22:12. To najlepszy wynik w historii w kategorii K40. Z kolei Geoff Oliver który ustanowił najlepszy wynik globu w grupie 85-latków w biegu 24 godzinnym – 124,410 km.
Mało? W ostatni dzień roku w Madrycie padł nieoficjalny rekord świata w biegu na 10 km. Jacob Kiplimo wygrał kolejną edycję Sant Silvestre Vallecana z fenomenalnym czasem 26:41 (średnie tempo 2:40 km./h).
Także na bieżni nie zabrakło rekordowych biegów. W lutym rekord świata na 60 m poprawił Amerykanin Christian Coleman – 6.34 . W lipcu w Monako Kenijka Beatrice Chepkoech wygrała bieg na 3000m z przeszkodami z rekordowym wynikiem 8:44.32.
W sumie w 2018 r. sportowy wybiegali, a IAAF zatwierdziła aż 12 rekordów świata i najlepszych wyników w historii w konkurencjach biegowych.
Medalowe żniwa Biało-Czerwonych
Sezon 2018 przyniósł lekkoatletom trzy duże imprezy. Podczas 17. Halowych Mistrzostw Świata w Birmingham Polacy zdobyli w sumie 5 medali - 2 złote, 2 srebrne i 1 brązowy. Wyrównali ilościowy, ale poprawili jakościowo wynik z Maebashi z 1999 r., (1-2-2). Niewyobrażalny bieg zaliczyła sztafeta 4x400m - Karol Zalewski, Rafał Omelko, Łukasz Krawczuk i Jakub Krzewina – ustanowili rekord świata w tej konkurencji – 3:01:77. Poprzedni - 3:02.13 - od 2014 r. należał do Amerykanów (HMŚ w Sopocie). Klasyfikację medalową HMŚ wygrali Amerykanie (6-10-2), przed Etiopczykami (4-1-0). Polacy dopełnili podium tej nieoficjalnej rywalizacji.
W 24. Mistrzostwach Europy w Belinie Polacy powtórzyli wynik sprzed dwóch lat z Amsterdamu i zdobyli 12 medali. Zamiast 6, sięgnęli jednak po 7 złotych krążków. Biało-Czerwoni zajęli drugie miejsce w klasyfikacji medalowej, ustępując Brytyjczykom jedynie mniejszą liczbą srebrnych krążków. Biegowymi gwiazdami imprezy zostali Justyna Święty-Ersetic (dwa złote medale na 400 m – indywidualnie i w sztafecie) oraz Adam Kszczot (800m). Srebrne medal na 1500 m zdobyli Sofia Ennaoui i Marcin Lewandowski.
Kapitalnie spisali się także polscy sportowcy niepełnosprawni, którzy z dorobkiem 61 medali - 26 złotych, 15 srebrnych i 20 brązowych – wygrywali klasyfikację medalową berlińskich Mistrzostw Europy paralekkoatletów.
Maratończyk Farah już zwycięski
Po zmianie bieżni na ulicę, Mo Farah wygrał swój pierwszy komercyjny maraton. Mało, w 41. Bank of America Chicago Marathon Farah poprawił rekord Europy – 2:05:11. We wrześniu po raz piąty z rzędu (!) Brytyjczyk wygrał słynny bieg Simplyhealth Great North Run. Wygrał też inną edycję tej imprezy – w Manchesterze, a także debiutujący w kalendarzu półmaraton Big Half. W Maratonie Londyńskim Farah poprawił rekord Wielkiej Brytanii (wówczas 2:06:21).
Jest praca, są kołacze
Dwukrotnie (!) działacze japońskiego związku lekkiej atletyki i sponsorzy federacji wypłacili japońskim maratończykom milionową premię (dokładnie 100 milionów jenów, czyli ok. 880 tys. dolarów) za ustanowienie rekordu kraju. W lutym sukces stał się udziałem Yuty Shitary (drugie miejsce w Tokyo Marathon z wynikiem 2:06:11), a w październiku Suguru Osako (trzecie miejsce w Chicago z czasem 2:05:50). To się nazywa motywacja!
Nagrody finansowe w UTMB – piekło zamarzło!
Na naszych oczach zmieniał się świat ultramaratonów górskich, a Festiwal Biegowy w Krynicy-Zdroju i odbywający się tam Bieg 7 Dolin z łączną pulą nagród ponad 300 tys. zł był jednym z pionierów tych zmian. Nagrody finansowe wprowadziło m.in. słynne UTMB, które od lat „stało na straży” amatorskiego statusu biegów ultra. Najlepsi biegacze z z głównego dystansu zarobili od 500 do 2000 euro, TDS i CCC – od 400 do 1300 euro.
Wysokie nagrody zaoferowały też Two Oceans Marathon (60 000 zł dla zwycięzców), Ultramarathon Gobi (10 000 dolarów za rekord trasy) czy Ultra Race of Champions (18 500 zł dla zwycięzców) czy biegi w Chinach (np. Gongga 100 zaoferowało 10 000 dolarów dla zwycięzcy). Bieg 7 Dolin z premią 40 tys. zł dla rekordzistów głównej 100-kilometrowej trasy uplasował się w ścisłej czołówce zestawienia najlepiej płatnych biegów ultra na świecie w 2018 r.
Działacze na wojnie z dopingiem i testosteronem biegaczek
Rada Miedzynarodowego Stowarzyszenia Federacji Lekkoatletycznych podtrzymała zawieszenie Rosyjskiej Federacji Lekkoatletycznej RUSAF w prawach członka IAAF. W 2018 r. rosyjscy sportowcy startowali wyłącznie pod flagą neutralną, po spełnieniu wymagań systemu antydopingowego WADA i IAAF.
Walka z dopingiem była głównym zajęciem IAAF i WADA w 2018 r. Na cenzurowanym znaleźli się głownie biegacze z Kenii, a lista wstydu objęła tak znane nazwiska jak Ruth jebet, Jemima Sumgong, Emily Chebet, Asabel Kiprop, Kipyegon Bett, Samel Kalalei, James Mwangi Wangari, Lucy Wangui czy Edwin Kosgei Yator.
W 2018 r. IAAF wprowadziła nowe regulacje dotyczące rywalizacji zawodniczek z hiperandrogenizem, czyli z naturalnie podwyższonym poziomem męskich hormonów. Farmakologiczne zbijanie poziomu testosteronu wzbudziły skrajne emocje i protesty. Południowoafrykańska gwiazda 400 i 800m Caster Semenya skierowała skargę do Trybunał Arbitrażowego ds. Sportu, otrzymując jednocześnie silne wsparcie od Fundacji Sportu Kobiet z USA. Pierwszy efekt już osiągnęła – IAAF opóźniło o 5 miesięcy wdrożenie nowych przepisów.
Według zapewnień, IAAF nie odwleka sprawy, ale czeka na jej dokładne wyjaśnienie. Chce w ten sposób uniknąć późniejszych problemów. Tym bardziej, że już raz musiało wycofywać się z wprowadzenia przepisów o hiperandrogenizmie. W 2015 roku przed trybunałem w Lozannie, lekkoatletyczna centrala przegrała sprawę z hinduską sprinterką Dutee Chand. W efekcie zasady o badaniu płci zostały zawieszone na 2 lata.
red.