Dwa medale zdobyły polskie reprezentantki na odbywających się w minionym tygodniu Mistrzostwach Europy w Biegach Górskich we francuskim mieście Gap. A już za rok w tym miejscu o mistrzowskie medale walczyć będą tu seniorki i seniorzy. Oby powtórzyli, a najlepiej poprawili wynik swoich młodszych koleżanek.
W młodzieżowych mistrzostwach wzięła udział rekordowa liczba 15 państw. Polskę reprezentowała ośmioosobowa grupa wyselekcjonowana przez klubowych trenerów i Andrzeja Puchacza, pełnomocnika PZLA ds. Biegów Górskich. Liderami polskiej ekipy mieli być utalentowana Agnieszka Filipowska i doświadczony w juniorskich imprezach Damian Sator. Dla tego drugiego był to już drugi start w europejskim czempionacie (w ubiegłorocznych mistrzostwach był 16.).
Rywalizacja toczyła się u podnóża Alp. Jak relacjonuje Andrzej Puchacz, szef polskiej misji do Gap, zaczęło się od? protestów składanych na trasę juniorów. ? Trasa chłopców przestraszyła nowicjuszy do tego stopnia, że na odprawie technicznej zaproponowano wyeliminowanie najtrudniejszego fragmentu zbiegu. Większość jednak nie wyraziła na to zgody ? opisuje opiekun polskiej młodzieży. Jak mówi, przygotowane trasy przypadły do gustu naszym zawodnikom i zawodniczkom, którzy zwietrzyli sukces.
Rzeczywistość okazała się nieco bardzie skomplikowana. Agnieszka Filipowska, niepokonana dotąd na górskiej trasie, nie najlepiej rozegrała bieg pod względem taktyki i straciła sporo sił na początku rywalizacji. Edyta Bielec pobiegła na miarę swoich możliwości. Ewelina Gostomczyk pobiegła za to wręcz znakomicie jak na swój drugi start w biegu górskim ? Na co dzień Ewelina biega średnie dystanse ? wyjaśnia Andrzej Puchacz.
Finał biegu był słodki dla naszych reprezentantek. ? Magda Dias zaczęła swój bieg spokojnie i sukcesywnie przesuwała się do przodu. Przez chwilę nawet prowadziła, ale na zbiegu dała się zepchnąć z podium i zajęła ostatecznie 2. lokatę ? cieszy się Andrzej Puchacz. ? Równa postawa pozostałych zawodniczek, które zajęły 7, 15 i 16 miejsca dała nam z kolei srebro w klasyfikacji drużynowej ? dodaje z niemniej szerokim uśmiechem. Podkreśla, że do złota zabrakło tylko 5 pozycji.
Bardzo dobra postawa koleżanek zainspirowała do walki naszych juniorów. Najlepiej spisał się wspomniany Damian Sator. ? Początkowo był piąty, później nawet trzeci. Ostatecznie był piąty, medal przegrał na ostatnim zbiegu ? relacjonuje Andrzej Puchacz. Pozostałym zawodnikom nie poszło tak dobrze, mimo ambitnej walki Michał Rogulski i Maciej Barański zajęli odpowiednio 19. i 38. lokatę. ? Ten pierwszy za mocno zaczął, bo był nawet pierwszy, drugi nie mógł pobiec lepiej, bo dopiero wraca do zdrowia ? wyjaśnia nasz rozmówca dodając, że drużynowo chłopcy zajęli 7. lokatę.
Juniorskie mistrzostwa wypadły więc okazale. To dobry prognostyk przed przyszłorocznymi zmaganiami seniorek i seniorów w tym samym miejscu. Andrzej Puchacz jest optymistą jeśli chodzi o start Polaków, niemniej przypomina, że na tegorocznych mistrzostwach w Borowcu nasza drużyna przekonała się o sile europejskiej czołówki.