Już czwarty dzień z 300-kilometrową trasą PTL zmaga się ponad 200 zawodników. Na czele stawki od początku znajduje się belgijski zespół mieszany Stephan Bero i Isabelle Ost. Wszystkie trzy polskie zespoły nadal pozostają w grze, chociaż już nie wszyscy zawodnicy zmierzają do mety.
Najwyższą pozycję zajmują w tej chwili Orły Polska, ale biegną już bez Michała Kiełbasińskiego. Podobnie osłabiony został skład zespołu Opole Utra Trail. Tu z rywalizacji odpadł Rafał Szymański.
Tymczasem rywalizacja na trasie 119-kilometrowego TDS już się zakończyła. Przed startem organizatorzy spodziewali się zaciętego pojedynku pomiędzy Francuzami i Hiszpanami i zgodnie z ich oczekiwaniami, walkę o zwycięstwo toczyli faworyci biegu.
Najszybszy okazał się Pau Bartolo. Hiszpan, zwycięzca CCC przed rokiem. Metę TDS pokonał po 14 godzinach, 26 minutach i 40 sekundach.
Drugim zawodnikiem był Cyril Cointre, który uzyskał czas o ok. 17 minut gorszy z powodu…sznurówki. Francuski zawodnik stracił sporo czasu, a przede wszystkim nerwów, gdy techniczny problem z butami wymusił na nim bardzo ostrożny trucht do punktu kontrolnego, w którym mógł zmienić buty. Mimo tych problemów na mecie był przed swoim rodakiem Antoinem Guillonem. Ten z kolei zdecydował się przekroczyć linię mety razem ze swoim przyjacielem Lionelem Triverem i obaj stanęli na najniższym stopniu podium.
Wśród pań zwyciężyła faworytka zawodów – Andrea Huser. Szwajcarka była drugą zawodniczką Eiger Ultra, a z zeszłym roku była siódma na trasie UTMB. Tym razem ukończyła TDS z czasem 16:35:29, co pozwoliło jej zająć 13. miejsce w klasyfikacji generalnej.
Wśród 1600 biegaczy było również 31. Polaków. Najwyżej został skalsyfikowany Jakub Kałużny, który z czasem 21:23:28 zajął 103 miejsce. Wśród pań najwyższą, 31 pozycję zajęła Milena Grabska-Grzegorczyk (25:38:51).
IB