Uczeni obserwowali 986 rekonwalescentów, którzy po zakończonej kuracji, biegali lub maszerowali. Następnie zespół badawczy analizował zebrane dane oddzielnie dla biegaczy i piechurów. Wyniki były zaskakujące. Badanie trwało 9 lat. W tym czasie zmarły 33 osoby z 714 piechurów i trzynastu obserwowanych z grupy 272 biegaczy. Biegacze, którzy pokonują ponad 3,62 km dziennie, aż do 95% obniżają ryzyko śmierci w wyniku raka piersi w porównaniu z grupą, która tego nie robi. Podobnej zależności nie zaobserwowano wśród piechurów.
- Gdybym przeszedł taką chorobę, to z pewnością bardziej rozważyłbym bieganie, niż jakikolwiek inny intensywny sport lub maszerowanie. Nie ograniczałbym się też do minimalnej, zalecanej dawki ruchu – powiedział Paul Williams z laboratorium w Berkley. Williams przypomniał także starsze badania, z których wynika, że bieganie jest skuteczniejsze od maszerowania także w przypadku osób walczących z nadwagą.
Jednocześnie Williams nie deprecjonuje korzyści z maszerowania. Istnieje wiele dowodów, że zarówno bieganie, jak i chodzenie może korzystnie wpływać na ciśnienie krwi, zapobieganie cukrzycy i chorobie wieńcowej. Wskaźnik śmiertelności osób po przebytej chorobie nowotworowej i walka z nadwagą, wydają się być wyjątkami od reguły.
IB