Rekordy świata na bieżni... krótkotrwałe. Są już nowe

  • Biegająca Polska i Świat

Bieganie na bieżni mechanicznej może wydawać się nudne, ale są biegacze, którym bicie na niej rekordów nigdy nie nudzi.

Didier Stein najchętniej w ogóle by z niej nie schodził. Raz po raz próbuje ustanowić nowe rekordy odległości. W miniony weekend do swojej bogatej już kolekcji osiągnięć na bieżni stacjonarnej dodał kolejne dwa rekordy. Po 12 godzinach biegu zanotował wynik 147,51 km. To więcej niż uzyskał Niemiec Robert Wimmer, który rok temu ustanowił nowy rekord świata z wynikiem 146,8 km. Teraz więc Francuz został nowym rekordzistą.

Po tym sukcesie... nie zszedł jednak z bieżni. Spędził na niej kolejne 12 godzin mając nadzieję na poprawienie wyniku Christophera Berglanda w biegu 24-godzinnym. Do pobicia miał 247,45 km. Niestety nie udało mu się to. Tę korespondencyjną rywalizację zakończył po pokonaniu 236,66 kilometrów. Tyle jednak wystarczyło, by poprawić rekord Francji.

Dzień na bieżni mechanicznej spędził także Michael Wardian. Amerykanin to ultramaratończyk z mistrzowskim tytułem na koncie. Zwycięża na tartanie, w maratonach i biegach terenowych. Podczas tegorocznego biegu Tarawera Ultra zaliczanego do cyklu UTWT był piąty w klasyfikacji generalnej i pierwszy w swojej kategorii (M40). Do niego należał również poprzedni rekord świata w pokonaniu 50 km na bieżni mechanicznej. Wardian ustanowił go w marcu z czasem 3:03:56.

Niecałe dwa miesiące później, znowu postanowił zmierzyć się tym dystansem. Zrobił w na bieżni ustawionej w sali konferencyjnej, otoczony uczestnikami spotkania promocyjnego jednego z jego sponsorów. Do zadania przystąpił dzień po podróży z Australii, ale zmęczenie mu nie przeszkodziło. Poprawił swój własny rekord i 50 km przebiegł w czasie 2:59:47.

Na bieżni są mocni także Polacy - szczegóły poniżej.

IB

fot. fotolia