Przyglądając się maratończykom z elity wydaje się, że bieg niewiele ich kosztuje. Biegną lekko, często bez śladów zmęczenia, a po przekroczeniu mety cierpliwie udzielają wywiadów. Zdaniem naukowców jest jednak zupełnie inaczej, a czołówka doświadcza silnego bólu, także wtedy, gdy nie biegnie.
Taki wniosek był rezultatem rozmów przeprowadzonych ze 199 maratończykami w wieku od 30-39 lat. Zakwalifikowani do rozmowy zostali tylko ci biegacze, którzy w okresie 18 miesięcy przed badaniem wystąpili więcej niż raz w grupie elity maratonu, a uzyskiwane przez nich czasy wynosiło mniej niż 2:35:00 dla mężczyzn i 3:00:00 dla kobiet. Wszyscy biegali w ramach treningów od 160 do 200 km tygodniowo.
Naukowcy pytali uczestników o to, czy odczuwają bóle mięśniowo-szkieletowe, gdzie są one umiejscowione i jaka jest ich intensywność. Okazało się, że bez względu na wiek i ilość treningowych kilometrów, 75% badanych odczuwa bóle mięśniowo szkieletowe. U 19% są one zlokalizowane w rejonie łydki pod kolanem. Kolejne 15% skarżyło się na kolana, niewiele mniej biegaczy wskazywało na Achillesy.
Kolejne 13% odczuwało ból zlokalizowany w udach. Ból w jednym miejscu nie wykluczał bólu w innej lokalizacji. 39% cierpiało na bóle zlokalizowane w dwóch miejscach, 15% w trzech miejscach, a 4% w czterech i więcej miejscach.
Skala tego bólu była oceniana w punktach od 0 do 10. W sumie 28% uczestników badania oceniło swój ból jako silny (8-10), a kolejne 42% jako umiarkowany.
Zdaniem autorów badania, taki ból może być oznaką przeciążenia, aczkolwiek dokładne powiązania przyczynowo-skutkowe wymagają dalszych badań.
IB
fot. London Money Virgin Marathon