Na początek wybrano najmniejszy, choć pewnie dla niektórych najpiękniejszy położony o przysłowiowy ?rzut beretem? od Krakowa, Ojcowski Park Narodowy. Niewiele osób pamięta, że jeszcze 100 lat temu, aby dostać się na miejsce startu większość uczestników biegu potrzebowałoby paszporty, bo Skała leżąca niecałe 30km od Krakowa, była w zaborze rosyjskim.
Start i meta znajdowały się w nowoczesnym i pięknie położonym na skraju miasta i Zespole Szkół w Skale. Parking wystarczający i blisko, sympatyczna konferansjerka, sprawni wolontariusze w mundurach (pewnie też licealiści). Do wyboru były zawody dla dzieci, dystanse 3, 10 i 21 km oraz zawody Nordic Walking.
Potem był kilkukilometrowy odcinek triasowy, z prawdziwie górskim zbiegiem, ponownie do urokliwej doliny Prądnika. Droga prowadziła następnie lekko w górę, asfaltem, aż za Ojcowem czekała niespodzianka - prawie beskidzki podbieg ostro pod górę, w lesie. Dalej urozmaicona trasa prowadziła przez lasy i odkryte pofalowane przestrzenie, gdzie spóźnione wiosenne słońce dawało się we znaki.
Na mecie poza tłumami wielbicielek i wielbicieli, czekał medal. A także wyróżniona wieloma nagrodami orkiestra dęta z Podstolic w gminie Wieliczka, i prosta, smaczna, choć rzadko spotykana na zakończenie biegów zupa pomidorowa, podawana przez sympatycznych wolontariuszy.
Wyniki:
Dystans (km) |
Liczba uczestników |
Zwycięzca/czas |
21 |
234 |
Kacper Piech 1:15:09 |
10 |
152 |
Wojciech Kański 00:41:44 |
3 |
70 |
Maciej Broniatowski 00:14:50 |
10km Nordic Walking |
30 |
Roman Kuzior 01:13:45 |
3km Nordic Walking |
24 |
Wacław Ryś 00:28:57 |
Podsumowując. Impreza bardzo mi się podobała. Zapisy do Szczawnicy (Pieniny) i Małego Cichego (Tatry) trwają. Gorce i Babia Góra czekają. Mnie osobiście brakuje na mapie cyklu jeszcze Magury i Beskidu Niskiego.
Maciej Kramarczyk ? Ambasador Festiwalu Biegowego w Krynicy