„Świąteczny” i pyszny memoriał uliczny im. Michała Fludla we Wleniu

  • Biegająca Polska i Świat

Wleńska „dycha” to jeden z najstarszych biegów w okolicy, na pewno pierwsza w dawnym województwie jeleniogórskim z atestem PZLA.

Relacja Anny Świerk, Ambasadorki Festiwalu Biegów

Wleń pod kilkoma względami jest biegiem wyjątkowym. Nigdy nie stracił swojego kameralnego charakteru, pomimo zdecydowanego wzrostu zawodników. Od zawsze w biegu głównym startują zawodnicy na wózkach oraz osoby niepełnosprawne z pobliskiego Domu Pomocy Społecznej.

Bieg integracyjny jest biegiem dla wszystkich tych dużych i małych, obawiających się startu na dłuższym dystansie. Impreza jest prawdziwym świętem biegowym dla dzieci i młodzieży - w tym roku w biegach dla dzieci uczestniczyło ponad 60 biegaczy.

10 km we Wleniu ma coraz więcej zwolenników, głównie z dwóch powodów. Zdecydowanie szybka trasa, z nielicznymi i krótkimi podbiegami, sprzyja zrobieniu życiówki. Oczywiście nie można być jej pewnym, bo pogoda w miasteczku u podnóża Zamku Lenno płatała już nieraz figle. W tym roku biegaczom zdecydowanie przeszkadzał silny wiatr.

Do mety dobiegło 118 zawodników z 148 startujących, ale na wszystkich czekał jak co roku pyszny niedzielny obiad: rosół i drugie danie, do tego kompocik. We Wleniu widać duże zaangażowanie i chęci pracy różnych grup społecznych, chęci dzielenia się, zabawy, wspólnej rywalizacji. A sam memoriał traktowany jest jak dzień świąteczny.

Może właśnie dlatego wracam się tu chętnie, choć nie lubię startować w tych samych miejscach. W tym roku dotarłam do Wlenia po trzech latach przerwy. Było warto. Odkryłam to miejsce zupełnie z innej strony – strony kibica. Za rok będzie inaczej, znowu stanę na linii startu. D0 25. Memoriału ulicznego im. Michała Fludla we Wleniu zostało już tylko 364 dni

Anna Świerk, Ambasadorka Festiwalu Biegów