Z Agatą Matejczuk przed MP w Biegu 24h. "Motywacja"

  • Biegająca Polska i Świat

Dwa dni przed łódzkimi Mistrzostwami Polski w Biegu 24-godzinnym mamy przyjemność porozmawiać z Agatą Matejczuk, drużynowo złotą i indywidualnie brązową medalistką ME w tej konkurencji i jedną z głównych faworytek imprezy.

Agata, najbliższe Mistrzostwa Polski w biegu 24h są na Twojej rodzinnej ziemi łódzkiej i w dodatku organizowane przez Twój macierzysty - KS Alaska. Czy to dla Ciebie dodatkowa motywacja, żeby się pokazać jak najlepiej?

Agata Matejczuk: Bardzo się cieszę, że do tego doszło i jest to na pewno ogromna motywacja, aby pokazać się z jak najlepszej strony.

Od październikowych podwójnie medalowych Mistrzostw Europy we Francji minęło już prawie pół roku. Jak je spędziłaś? Ile czasu dochodzisz do siebie po 24-godzinnym bieganiu, zanim wrócisz do normalnych treningów?

Jak mam być szczera, to nie obijałam się... (śmiech). Może nie trenowałam jeszcze, bo treningi zaczęłam praktycznie dopiero w grudniu, ale nadrabiałam czas w domu z rodziną i zaangażowałam się w pewną charytatywną akcję, która mnie dość mocno pochłonęła.

Możesz opowiedzieć o niej coś więcej?

W Leźnicy Wielkiej, gdzie pracuję, mieszka chłopiec o imieniu Antoś, u którego wykryto guza mózgu i po usunięciu był w trakcie leczenia oraz chemioterapii. Pani Ewelina Łanocha, dyrektor przedszkola w którym pracuję, zapytała czy może zrobiłybyśmy bieg charytatywny dla Antosia. Pomogło, że mam troszkę doświadczenia w biegach.

I tak się zaczęła akcja w postaci Charytatywnego Biegu dla Antka, który odbył się 17 grudnia 2016, głównie na terenie jednostki wojskowej w Leźnicy Wielkiej. Zaangażowała się niesamowita ilość osób z naszego bliskiego grona i z pracy oraz osoby prywatne i firmy z wielu miejsc Polski, którym jestem i zawsze będę niesamowicie wdzięczna. Od pomysłu do startu minęło tylko 6 tygodni. Do tej pory nie mogę wyjść z podziwu, że to się udało!

Do akcji włączyły się również koleżanki z reprezentacji Polski w biegu 24-godzinnym: Patrycja Bereznowska i Milena Grabska-Grzegorczyk, które pomagały w biurze, depozycie i z uśmiechem rozdawały medale na mecie, a najlepszym puchary i nagrody. Pani Ewelina zorganizowała dwie główne nagrody, była wszędzie i chociaż na co dzień nie związana z biegami, wspaniale sobie radziła. Strefa tzw. chilloutu (jedzenie i picie) była fantastycznie przygotowana przez koleżanki z pracy. Zrobiły one z wojskowego namiotu wprost anielską strefę, a ciasta przyjechały nawet z Warszawy. To był naprawdę cudowny dzień! I cały ten czas, który był jednocześnie i ciężki, bo mało było czasu na wszystko, ale z perspektywy czasu muszę przyznać był ogromną lekcją pokory oraz nauki dla mnie. Antoś w tej chwili jest już po ostatniej chemii i teraz pozostaje czekanie…

I jeśli kiedykolwiek będę mogła wziąć jeszcze udział w podobnej inicjatywie, to wezmę. Ostatnio na jedną bardzo ważną nie zdążyłam… 35-letnia Gosia odeszła.

Mogłabyś nam przybliżyć zarys metod treningowych do tak długich dystansów?

Kilometry, kilometry i jeszcze raz kilometry. Z elementami szybkości (akcenty, tempa, biegi z narastającą prędkością), siły (podbiegi, schody, opona, skipy, wypady, wieloskoki) plus ćwiczenia ogólnorozwojowe i rozciąganie, którego serdecznie nie znoszę... (śmiech)

Jak Twoje nogi to wytrzymują? Korzystasz z opieki fizjoterapeuty, odnowy biologicznej itp.?

Nogi jakoś dają radę i jeszcze są na swoim miejscu... (śmiech). Nie mogę narzekać, bo całkiem nieźle to wszystko znoszą. Tak, korzystam z opieki fizjoterapeuty. Zajmuje się mną dobrze znany w Łodzi i okolicach „masarz” Robert Nowicki. Choć nie ukrywam, że naprawdę trudno mi do niego dojechać i po Mistrzostwach Europy w Albi jeszcze go nie odwiedziłam, ale w piątek przed Mistrzostwami Polski jest kolejna szansa. (śmiech). Natomiast z odnowy biologicznej (basenu, sauny) korzystam niezwykle rzadko. Raz, może dwa razy w roku, choć mam nadzieję to zmienić. Wiem, że to mocno oklepane tłumaczenie, ale naprawdę nie mam na to czasu.

Po ostatnich międzynarodowych sukcesach wreszcie zrobiło się głośniej w mediach o biegach ultra i jako reprezentacja kraju zyskaliście należne miejsce w świadomości kibiców. Czy zostaliście wreszcie odpowiednio dostrzeżeni przez Polski Związek Lekkiej Atletyki i poszła za tym poprawa warunków stwarzanych Wam przez Związek?

Krótko mówiąc - i tak i nie. Myślę, że przed Mistrzostwami Świata będę mogła konkretniej odpowiedzieć.

No właśnie, w tym roku najważniejszy Twój start to lipcowe Mistrzostwa Świata w biegu 24h w Belfaście. A jakie występy masz zaplanowane na drugą połowę roku? Po zeszłorocznym znakomicie pobiegniętym Rzeźniku może znowu jakiś skok w bok, czyli w góry?

Tak, Mistrzostwa Świata w biegu 24h w Belfaście, to mój priorytet biegowy w tym roku. Jeśli chodzi o dalsze plany, to rzeczywiście będzie skok w góry... Zostałam wylosowana na Bieg Granią Tatr i chcę w nim pobiec w drugiej połowie sierpnia. Poza tym myślę jeszcze o setce Biegu 7 Dolin na Festiwalu Biegowym we wrześniu, ale to już będzie zależało od wielu czynników, przede wszystkim, czy będę jeszcze w formie (śmiech).

A już raz w tym roku w górach byłam, miesiąc temu pobiegłam Górską Pętlę UBS 12:12 (Agata wygrała wśród pań! – red.)

Miło będzie Cię zobaczyć w Krynicy! A jeśli chodzi o Grań Tatr, to chyba jeszcze nie startowałaś w tak trudnym technicznie terenie? Planujesz jakieś zmiany w treningu, czy lecisz Tatry na świeżości po odpoczynku po Belfaście i formie zbudowanej wcześniej?

Biegłam w zeszłym roku Tatra Fest – moje pierwsze zawody w tych górach. W ogóle byłam wtedy pierwszy raz w Tatrach poza Krupówkami, Gubałówką, Nosalem i Giewontem (wszystko pieszo, i to ponad 10 lat temu). Wystartuję raczej na świeżości po odpoczynku po MŚ i na zrobionej do nich formie.

Myślałaś kiedyś, żeby w dalszej przyszłości pójść w ślady Andrzeja Radzikowskiego i zapisać się w historii Spartathlonu?

Jasne! To chyba marzenie każdego ultrasa. Ten sezon pokaże mi, czy to się uda już w przyszłym roku...

W takim razie życzymy samych sukcesów i spełnienia wszystkich planów, zarówno tych najbliższych, jak i dalekosiężnych!

Rozmawiał Kamil Weinberg


Relacje z Mistrzostw Polski w Biegu 24h przez cały weekend w naszym portalu. Zapraszamy!

Redakcja