36. PZU Maraton Warszawski bardziej międzynarodowy. Yared Shegumo radzi słuchać ciała
Opublikowane w wt., 16/09/2014 - 20:44
Praca Fundacji Maratonu Warszawskiego nie kończy się wraz z przekroczeniem linii mety przez ostatniego zawodnika. Pomiędzy zawodami organizatorzy prowadzili intensywne działania promocyjne, by 36. PZUMaraton Warszawski stał się imprezą jeszcze bardziej międzynarodową.
Ich wysiłki nie poszły na marne. W tej chwili na liście startowej znajduje się ponad 10 000 biegaczy. Naturalnie dominują Polacy, ale ok. 10% procent stanowią zawodnicy zagraniczni. Są wśród nich Niemcy, Francuzi, Szwedzi, Włosi. Są również zawodnicy z Afryki. Najliczniejszą grupę cudzoziemców stanowią Brytyjczycy i właśnie do nich była skierowana reklama podczas maratonów w Londynie i Brighton.
- Warto się promować zagranicą, chociaż to nie jest inwestycja, która zwraca się od razu w wysokości wpisowego. Na efekty trzeba będzie zaczekać - powiedział dziś podczas konferencji zapowiadającej maraton Marek Tronina, który osobiście był na polskim stoisku podczas maratonu w Londynie i… pilnował medali.
- Muszę powiedzieć, że nasze medale już od lat cieszą się olbrzymim uznaniem i zainteresowaniem biegaczy, zwłaszcza zagranicznych. W Londynie zobaczyłem, jak duże wrażenie robią nasze medale. Trzeba było ich pilnować - dodał Marek Tronina. Medal, który tak spodobał się Brytyjczykom powstał na stulecie Mostu Poniatowskiego, czyli miejsca startu maratonu.
Jak wygląda medal, będzie mógł się przekonać każdy, kto ukończy bieg, natomiast samochód przeznaczony jest dla najszybszego biegacza lub biegaczki. Ważna jest różnica czasu pomiędzy zwycięzcą a zwyciężczynią. Kobiety wystartują 19 minut i 39 sekund przed mężczyznami, tyle bowiem wynosiła różnica między średnią czasów uzyskanych przez trzech najszybszych mężczyzn i trzy kobiety podczas poprzedniej edycji.
W zeszłym roku samochód trafił do Yareda Shegumo. Wicemistrz z Zurychu tym razem pobiegnie tylko na 5 km w biegu towaryszącym, ale zamierza ten bieg potraktować poważnie.
- Chciałbym sprawdzić, jak szybki jestem na tym dystansie, więc to nie będzie trening. W Krynicy startowałem w biegu na 10 km, ale był to dla mnie start treningowy. Teraz sprawdzę swoje możliwości - powiedział Yared Shegumo. Na naszą prośbę podzielił się dodatkowo radą na ukończenie maratonu
- Nie warto biegać tylko głową. Ci, którzy pobiegną w Maratonie Warszawskim muszą słuchać swojego ciała. To jest najważniejsze. Wszystkim życzę nowego rekordu życiowego i żeby zakończyli bieg bez kontuzji.
My też przyłączamy się do tych życzeń.
IB