Anna Kiełbasińska świadoma upływającego czasu, ale wciąż głodna sukcesów. "Chcę się poczuć zawodniczką spełnioną"

 

Anna Kiełbasińska świadoma upływającego czasu, ale wciąż głodna sukcesów. "Chcę się poczuć zawodniczką spełnioną"


Opublikowane w czw., 07/03/2019 - 08:37

Anna Kiełbasińska w tym roku odkryła swoje nowe oblicze. Młodzieżowa mistrzyni Europy z 2011 na 200 m, w Glasgow pokazała, że stać ją jeszcze na wiele. Zadebiutowała w podstawowym składzie sztafety 4x400 m i wydatnie przyczyniła się do złotego medalu Aniołków Matusińskiego na Halowych Mistrzostwach Europy. To jednak dopiero początek.

- Do końca mojej kariery jest już bliżej niż dalej. Nie mam już przed sobą 10 lat. Może zostało mi 4-5 lat startowania. Chcę się w tym czasie poczuć zawodniczką spełnioną. Chcę czuć zadowolenie z samej siebie i z pracy, jaką wykonałam - powiedziała nam Anna Kiełbasińska, która chociaż myśli o zakończeniu kariery, chce to zrobić na własnych warunkach i konsekwentnie realizuje plan obliczony na indywidualne sukcesy. Na razie ma za sobą pierwszy krok.

- Cieszę się, że wykonałam ten krok w taki sposób. Jestem niezwykle szczęśliwa. Mogę tylko dziękować za to swojemu trenerowi, ale też wojsku - dodała zawodniczka, którą to właśnie armia wspierała w gorszych chwilach jej kariery. - To dzięki wojsku nadal trenuję. Były w mojej karierze takie lata, w których myślałam, by zakończyć bieganie, ale oni i mój klub zawsze stali po mojej stronie. Bez tego, by mnie tu nie było - przyznała zawodniczka, doświadczona w ostatnich latach przez chorobę autoimmunologiczną. Przyznała, że z trudem znajdowała w sobie siłę do podejmowania kolejnych wyzwań.

Problemy są już jednak za nią. Teraz, pełna optymizmu, marzy o indywidualnych sukcesach na Igrzyskach w Tokio, najlepiej w złotym kolorze na medalu oraz o stałym miejscu w sztafecie.

- Może niewiele osób to pamięta, ale Ania ma na swoim koncie halowy rekord Polski juniorek na 400 m. Ten dystans nie wyskoczył nagle i nie wziął się z niczego. To po prostu wymagało czasu i myślę, że to był dobry plan, żeby najpierw nabrać szybkości. Teraz to procentuje - powiedziała nam mama Ani, która wierzy w przyszłe medale zarówno jako rodzic jak i kibic sportowy

- Zapewniam, że ona jeszcze nie raz wszystkich zaskoczy. Ma ogromną wolę walki!

A tak Anna Kiełbasińska podsumowała swój sezon halowy na Instagramie:

Może i w tym roku nie zostałam halową mistrzynią Polski, a nawet v-ce na żadnym z dystansów, ale wiecie co ? Walić to, bo dostałam coś duuuużo większego w zamian i jest to nieporównywalnie lepsze od poczucia, że znowu coś tam obroniłam (co też nie było takie złe). Do tego kończę ten sezon z poczuciem „o rety, ile jeszcze przede mną, a nie z „ufff już koniec”. Teraz chwilka odpoczynku i ruszamy #roadtodoha2019 !

IB


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce