Bieg Beskidnika to moja ulubiona imprez biegowa

 

Bieg Beskidnika to moja ulubiona imprez biegowa


Opublikowane w śr., 26/10/2022 - 18:03

Bieg Beskidnika to moja ulubiona imprez biegowa mówi Daniel Chmielowiec zdobywca II miejsca na dystansie 73 km w Beskidniku Ultra

Z Danielem Chmielowcem z Szymbarku z Gorlickiej Grupy Biegowej zdobywcą II miejsca w VII Biegu Beskidnika na dystansie 73 kilometrów rozmawia Marek Podraza, Ambasador Festiwalu Biegów.

Kiedy podjąłeś decyzję o pobiegnięciu dystansu 73 km w Beskidniku i jak wyglądały przygotowania do biegu?

Decyzję o wzięciu udziału w zawodach, a konkretnie na tym dystansie podjąłem z chwilą kiedy, pojawiła się informacja, że podczas tej edycji pojawi się nowy dłuższy dystans. Poza tym Bieg Beskidnika jest moją ulubioną imprezą biegową w naszym rejonie. Jeśli chodzi o przygotowania do startu, nie były one zbyt intensywne tuż przed startem. Każdy biegacz wie, że nie da się przygotować formy w parę tygodni. Przygotowania trwają miesiącami, jak nie latami i jest to długotrwały proces. Jedyną nowością, jaką wprowadziłem kilka miesięcy przed startem był rower

Czy był to Twój najdłuższy dystans, jaki udało się pokonać do tej pory?

Nie brałem już udział w zawodach o dłuższym dystansie na Festiwalu Biegowym w Lądku Zdrój, gdzie pobiegłem110 km, ale z racji przygód na trasie nie zająłem zakładanej lokaty.

 

Jak oceniasz trasę, czy była trudna, czy biegło się dobrze itp.?

Trasę pod względem technicznym i ilością przewyższeń śmiało można uznać za mało wymagającą. Jedyną trudnością okazał się dość wysoki poziom wody po ostatnich opadach w Wisłoce i Zawoi, ale do przejścia oraz wszechobecne błoto i psy pasterskie w Nieznajowej, które chciały się chyba dobrać do moich kabanosów w kamizelce biegowej albo polowały na moją łydkę. Baca z kijem był czujny i szybko psy sprowadził do parteru Muszę przyznać, że od pierwszych kilometrów biegłem w czołówce, czyli nas aż dwóch ja i Krzysztof Wiernusz z Finisz Rymanów. To było mało mądre z mojej strony, bo tempo narzuciłem sobie sam, a dystans był niemały, tak więc poniosła mnie ułańska fantazja i w końcówce brakło trochę powera. Mimo sporego błota i częstych kąpieli biegło się super, tereny piękne (moje ulubione w Beskidzie Niskim) gdzie czuć łemkowski klimat!

Jak przygotowałeś się do Ultra Beskidnika?

Ha, ha... tym razem to była czysta amatorka zapas energetyczny typu batony... ze stacji paliw. Niestety moje batony, które zamówiłem w sklepie internetowym, nie zdążyły dotrzeć na czas. Wiec zostały kabanosy i batony ze stacji plus cola z punktów odżywczych i elektrolity z domu. Pomimo opadów i dość niskiej temperatury około 8 - 9 stopni postawiłem na krótkie spodenki i koszulkę z krótkim rękawem nie obeszło się bez rękawków, które są praktyczne i można je szybko zdjąć, oczywiście w kamizelce nie zabrakło rękawiczek i lekkiej kurteczki.

Czy spodziewałeś się drugiego miejsca?

Szczerze po zobaczeniu listy startowej zapaliła się lampka, że mógłbym coś ugrać, ale nie sądziłem, że ukończę na drugim miejscu open. To było spore zaskoczenie.

Czy rywale byli groźni?

Każdy z listy startowej może okazać się groźny, chociaż były mało znane nazwiska. Zawodnicy nie biorą udziału w tego typu zawodach przez przypadek. Jednak w tym przypadku tak nie było i jedyna osoba, która mogła mi zagrozić, był to Krzysztof, z którym trzymałem tempo do około 20 kilometrów.

Jak oceniasz organizację biegu i który już raz starowałeś w nim?

Po raz kolejny organizatorzy biegu pokazali się z bardzo dobrej strony. Mają głowy pełne pomysłów jak przyciągnąć biegaczy w nasze piękne strony Beskidu Niskiego. Z roku na rok podnoszą sobie poprzeczkę i znakomicie im to wychodzi. A widać to po frekwencji. Bardzo dobra organizacja na wysokim poziomie. Sporo pozyskanych sponsorów bogate pakiety startowe i niezawyżone opłaty startowe. No i ogrom pracy, które wkładają w tę imprezę, na pewno zaowocuje na kolejne edycje. Ogromnym plusem jest dla mnie to, że zmieniają się trasy i pojawiają się nowe. Osobiście startowałem już czwarty raz i nie mogę się doczekać drugiej zimowej edycji. Polecam z czystym sumieniem. Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia na trasach biegowych.

Rozmawiał Marek Podraza, Ambasador Festiwalu Biegów

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce