Blue Monday biegaczowi niegroźny!

 

Blue Monday biegaczowi niegroźny!


Opublikowane w pon., 19/01/2015 - 12:57

19 stycznia 2015 roku to szczególny dzień w kalendarzu. Nie tylko dlatego, że dokładnie sto lat temu francuski inżynier Georges Claude opatentował lampę neonową. Ten poniedziałek to tak zwany Blue Monday, czyli najbardziej depresyjny dzień w roku. Czy biegaczom również musi się on dać we znaki? Niekoniecznie!

Brytyjski naukowiec dr Cliff Arnall z Cardiff University od jedenastu lat prowadzi badania nad zjawiskiem wpływu konkretnych dni na stan ludzkiej psychiki. Określając konkretną najbardziej paskudną datę w roku bierze pod uwagę długość dnia, nasłonecznienie oraz czynniki psychologiczne (na przykład rozliczanie się z postanowień noworocznych), a także ekonomiczne (w tym przypadku zwraca uwagę, że ludzie wciąż mogą być w finansowym dołku po zapożyczeniu się na święta).

Po przeanalizowaniu wszystkich danych naukowiec stwierdził, że w 2015 roku takim Blue Monday – musi to być bowiem poniedziałek, gdy jest najdalej do kolejnego weekendu – jest właśnie trzeci poniedziałek stycznia.

Oczywiście nie wszyscy naukowcy się z tym zgadzają.

– To jest legenda miejska, że jest taki szczególny dzień, który jest niby najbardziej depresyjnym dniem w całym roku. Mówi się o tej konkretnej dacie, jako najbardziej depresyjnym dniu w roku, gdyż składa się na to kumulacja pewnych czynników takich jak to, że w styczniu okazuje się, że jak co roku nie udaje nam się dotrzymywać postanowień noworocznych. Początek roku jest też czasem kiedy zaczynamy spłacać kredyty, które zaciągnęliśmy na święta bożonarodzeniowe – wtedy widać, jaką wyrwę zrobiły te święta. Do tego dochodzi także paskudna zimowa pogoda. Na tych podstawach mówi się o takim dniu, ale to jest bzdura – stwierdził w rozmowie z PAP psycholog Bogdan Wojcieszke.

Zresztą nieważne jak depresyjny byłby konkretny dzień, czy mamy ochotę wstać z łóżka, my – biegacze –mamy najlepszą metodę, by poradzić sobie z negatywnym wpływem kalendarza. To oczywiście dobry trening. Bieganie uwalnia bowiem endorfiny, hormony odpowiedzialne za dobry nastrój. Jeżeli jednak chcemy zabiegać zimową chandrę, czy też depresyjny poniedziałek, musimy pamiętać, żeby znaleźć czas na dłuższe rozbieganie. Endorfiny zaczynają się bowiem wydzielać po około 30 minutach wysiłku.

ŁZ

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce