Couchsurfing dla biegaczy. Koniec problemów z noclegami?

Turyści od dawna korzystają z idei couchsurfingu. Rowerzyści poszli dalej i stworzyli taki serwis tylko dla siebie. W minione wakacje Francuzi postanowili wzorem serwisu warmshowers.org i couchsurfing.org stworzyć własne rozwiązanie dla biegaczy.

Idea polega na tym, że za pośrednictwem strony www.runners-andco.com biegacze, którzy startują poza swoim miejscem zamieszkania, zgłaszają potrzebę skorzystania z gościnności biegaczy w danym mieście. Biegacze, którzy mają ochotę zaprosić do siebie zawodników, opisują swoją ofertę i warunki udzielenia gościny. Wystarczy kanapa w salonie, a czasami tylko miejsce w garażu.

We Francji ten pomysł dopiero raczkuje, ale jesteśmy zdania, że powinien się szybko rozwinąć. Jest wiele imprez biegowych, na które jedzie się kilka godzin, a czasem całą noc. Na miejscu ma się do dyspozycji 2-3 godziny przerwy i przed sobą wielogodzinny bieg na orientację lub terenowy ultramaraton. Trudno znaleźć hotel, który wpuści biegacza do łazienki i pozwoli mu się chwilę przespać, a do tego bezpłatnie przechowa jego rzeczy. Taką przysługę może zaoferować tylko inny biegacz.

Susan Labartino, założycielka couchsurfingu dla biegaczy, sama jest biegaczką.  To jej problemy ze znalezieniem noclegu podczas maratonów w Paryżu, Amsterdamie, Rzymie i Nowym Jorku spowodowały, że zaczęła się zastanawiać, jak można trafić na tanie miejsce do spania w mieście, do którego na jeden weekend przyjeżdża 30 000 biegaczy. Odpowiedzią była platforma Runners and Co.

Twórcy oryginalnego www.couchsurfing.org, bardzo szybko zyskali zwolenników i po 16 latach działalności mogą się pochwalić sześcioma milionami użytkowników. Mamy nadzieję, że polscy biegacze szybko skopiują pomysł Susan Labartino. Skorzystacie?

IB