Go to Hell... ultramaratonem. Uwaga na...

 

Go to Hell... ultramaratonem. Uwaga na...


Opublikowane w pt., 22/05/2015 - 11:01

Go to Hell to nietypowa impreza. Została przemyślana w najdrobniejszych szczegółach, chociaż jest spontaniczną akcją biegaczy i można w niej wystartować bezpłatnie.

- Rok temu wpadliśmy na pomysł, żeby sobie pobiec z Gdyni na Hel. Zaprosiliśmy kilku najbliższych znajomych i bieg okazał się dla nas wspaniałą przygodą. Uznaliśmy, że trzeba się tym doświadczeniem podzielić i wciągnąć w to trochę więcej znajomych. Stworzyliśmy stronę, opowiedzieliśmy o pomyśle i zaprosiliśmy znajomych - mówi Marcin Glebow, jeden z pomysłodawców imprezy.

Zapraszając znajomych nie sądzili, że pomysł 80-kilometrowego ultramaratonu spotka się z takim odzewem, że trzeba będzie wprowadzić regulamin i przemyśleć założenia imprezy.

- Spodziewaliśmy się maksymalnie 18 osób. Tylu doliczyliśmy się biegających znajomych. Tymczasem zainteresowanie nas zaskoczyło. Na liście pojawiało się coraz więcej osób z całej Polski. Wśród nich są znani biegacze o sporych osiągnięciach - dodaje pomysłodawca.

Liczba biegaczy chętnych do udziału w przedsięwzięciu powoli zbliża się do setki. Wszyscy spotkają się 18 lipca o 4:30 rano w okolicach dworca PKP w Gdyni, a następnie pokonają 80 km przez Puck i Władysławowo na Hel. Po drodze będę na nich czekać punkty odżywcze, jednak zaopatrzenie tych punktów będzie leżało w gestii samych uczestników.

- Będzie 6 punkt żywnościowy. Każdy więc może przygotować 6 jednorazowych siateczek z dowolnym jedzeniem czy wodą. Taką torbę trzeba będzie oznaczyć swoim numerem startowym oraz numerem punktu, na który ma trafić - wyjaśnia organizator. Dodaje, że punkty będą zlokalizowane w pobliżu sklepów spożywczych i będzie możliwość uzupełnienia swoich zapasów.

Trasa została zaplanowana tak, by jak największa część biegu przebiegała po podłożu piaszczystym i po drogach leśnych. Start nie będzie wspólny. Ze względów bezpieczeństwa kolejni zawodnicy będą wypuszczani na trasę w kolejności swoich numerów startowych. Weryfikacja będzie następować na każdym punkcie żywnościowym. Nie będzie więc możliwości, by ktoś się zgubił.

- Mimo spontanicznej i luźnej atmosfery, bezpieczeństwo jest najważniejsze. Na trasie będą wolontariusze na rowerach, będzie samochód techniczny. Od Władysławowa wzdłuż trasy biegnie linia kolejowa SKM. Jeśli ktoś nie będzie czuł się na siłach kontynuować, może dojechać na metę albo do Juraty, przebiec ostatnie kilometry i wziąć udział w zakończeniu - mówi Marcin Glebow

W imprezie można wziąć udział bezpłatnie lub wpłacić na konto organizatorów 100 zł. Wpłacający otrzymają koszulkę i medal. Możliwe są również dobrowolne wpłaty w innej wysokości. Impreza jest całkowicie niekomercyjna i organizowana bez wsparcia sponsorów. Ewentualne wpłaty posłużą na pokrycie kosztów zaplecza technicznego np. paliwa samochodu technicznego. Trasa będzie obsługiwana przez wolontariuszy.

Organizatorzy szykują też niespodzianki na mecie. Zdradzimy tylko, że warto wziąć chusteczkę do zmycia czerwonej farby z rąk.

Ultramaraton Go to Hell w naszym KALENDARZU IMPREZ.

IB

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce