HMŚ w Sopocie: Dzień pierwszy

 

HMŚ w Sopocie: Dzień pierwszy


Opublikowane w pon., 10/03/2014 - 10:36

Emocje po Halowych Mistrzostwach Świata opadły. Trzy dni sportowych zmagań już za nami. Przypomnijmy sobie najważniejsze wydarzenia tych zawodów.

Pierwszy dzień zakończył się bez medali w konkurencjach biegowych, ale też w piątek nie był rozgrywany żaden biegowy finał. Poranna sesja kwalifikacyjna odbywała się w godzinach pracy, więc trybuny nie były pełne. Niewielu kibiców zobaczyło na własne oczy, jak swoje kwalifikacje do kolejnego etapu uzyskiwała Justyna Święty.

Nasza zawodniczka pobiegła z lepszym czasem niż późniejsza zwyciężczyni w finałach dystansu 400-metrowego Francena McCorory. – Jestem bardzo podekscytowana, bieg był fantastyczny. Jestem gotowa na więcej - powiedziała nam McCorory pierwszego dnia zmagań. Jak dziś wiemy, słowa dotrzymała.

Tego dnia również Angelika Cichocka pokazała, na co ją stać. W rewelacyjnym biegu kwalifikacyjnym na 800 m uzyskała najlepszy w tym roku wynik na świecie - 2.00:37.

– Gdy biegłam, nie patrzyłam wynik. Zależało mi na tym, żeby wygrać. Celem był finał i to się udało. Starałam się wygrać, nie pobiegłam na 100 procent. To wystarczyło do kwalifikacji – powiedziała  nam tuż po eliminacyjnym biegu podopieczna Tomka Lewandowskiego.

Tomek to brat Marcina Lewandowskiego, który wraz z Adamem Kszczotem pobiegł na dystansie 800 m. Obydwaj biegacze bez problemu zakwalifikowali się do finału. Ten, odbył się w niedzielę i miał dramatyczny przebieg. Marcin został zdyskwalifikowany po proteście brytyjskiej federacji (czytaj więcej).

– Stać mnie na wiele, a bieżnia wydaje się szybka i sprzyja biegaczom – mówił bezpośrednio po kwalifikacjach Adam Kszczot i rzeczywiście w niedzielnych finałach dal się wyprzedzić tylko Amanowi, zawodnikowi z Etiopii.

IB

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce